"Poczuł zagrożenie". Adam Małysz komentuje zachowanie Stefana Horngachera

2022-02-03, 09:00

"Poczuł zagrożenie". Adam Małysz komentuje zachowanie Stefana Horngachera
Adam Małysz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" odniósł się do zachowania Stefana Horngachera, trenera niemieckich skoczków narciarskich. Foto: East News/Andrzej Iwanczuk/REPORTER

- Horngacher gra w innym zespole, więc będzie robił swoje. Kiedy był u nas, robił zamęt w naszych sprawach, a więc to normalne - tak w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Adam Małysz skomentował zamieszanie wokół "wojny sprzętowej", którą zapoczątkował protest trenera Niemców Stefana Horngachera. XXIV Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie ruszają w piątek 4 lutego, a już jest nerwowo wśród skoczków. W mediach więcej mówi się o butach czy rękawiczkach niż o formie zawodników przed rywalizacją w Zhangjiakou. 

  • XXIV Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie zaplanowano w dniach 4-20 lutego 2022 roku
  • "Wojna sprzętowa" rozpoczęła się jeszcze podczas weekendu PŚ w Willingen, który był ostatnim sprawdzianem olimpijczyków przed rywalizacją w Zhangjiakou
  • Początkiem afery technologicznej był protest Niemców i trenera Stefana Horngachera, którzy zgłosili Polaków do kontroli FIS
  • Rywalizacja olimpijska skoczków rozpocznie się 6 lutego na normalnym obiekcie w Zhangjiakou

Polskie Radio jest Oficjalnym Nadawcą Radiowym z Zimowych Igrzysk Beijing 2022. W Pekinie będą nasi sprawozdawcy, których relacji będzie można słuchać na antenach Polskiego Radia, a także w specjalnym serwisie.

"Wojna sprzętowa" od PŚ w Willingen

Afera ze sprzętem rozpoczęła się podczas ostatniego Pucharu Świata, który odbywał się w niemieckim Willingen, kiedy Piotr Żyła i Stefan Hula zostali zdyskwalifikowani za nieprzepisowe... buty. Protest złożyli Niemcy, a głównym pomysłodawcą był... Stefan Horngacher, były selekcjoner polskiej kadry. Austriak w latach 2016-2019 był trenerem Biało-Czerwonych. Po trzech latach zdecydował się na zmianę pracodawcy i objął reprezentację Niemiec.

Gospodarze ostatniego PŚ wpłacili 500 franków i zgłosili Polaków do FIS-u. Później informację potwierdził kontroler sprzętu FIS - Mika Jukkara. - Chodziło o różnicę grubości między ścianką zewnętrzną i wewnętrzną butów. Podobno protest złożył Stefan Horngacher - mówił sekretarz generalny PZN Jan Winkiel, cytowany przez "Sport.tvp.pl". Inną wersję przedstawiał następca Horngachera Michal Doleżal. Obecny szkoleniowiec Polaków inaczej widział powody dyskwalifikacji. - Buty nie były wcześniej zgłoszone i tylko to było powodem. Jutro obaj wystąpią w innych - przyznał czeski trener na antenie "TVP Sport". 

Ze swojej decyzji tłumaczył się później również Jukkara, który stwierdził, że tylko drobne modyfikacje mogą być wprowadzane bez formalności. Inne zmiany w kwestii całkowicie nowego buta muszą być zaopiniowane przez komisję. - Do tego wyjaśnię najważniejszą kwestię: to był nowy model buta i musi zostać zatwierdzony przez specjalną podkomisję FIS. Tych butów przed nią nie było [...] To zbyt duża zmiana, but musi zostać przeanalizowany - przyznał Fin w rozmowie ze "Sport.pl". 

Buty, rękawiczki i narty pod lupą FIS

Teraz pojawia się najważniejsza kwestia w kontekście igrzysk w Pekinie, gdzie polscy skoczkowie nie będą mogli skorzystać z nowych butów. Do całego zamieszanie przed najważniejszą imprezą zimową na świecie odniósł się sekretarz PZN Jan Winkiel. Prócz afery z butami, była również "wojna" o... rękawiczki. - Z tego, co wiem, chłopaki wzięli wszystko. Jeszcze nie odpuszczają, bo tłumaczenie FIS jest irracjonalne i debilne. Mówi się, że nasze buty wspomagają aerodynamikę, a tego nie robią. Jednocześnie nakładki Niemców wspomagają ją, na co mamy dokument, ale FIS stwierdził, że nie jakoś bardzo, więc sprzęt dopuszcza - przyznał w rozmowie ze "Sport.tvp.pl". 

Pewne jest, że zawody olimpijskie będą nerwowe i nikt nie odpuści. W mediach pojawiło się sporo krytyki w stronę Stefana Horngachera, który doprowadził również do niedzielnej dyskwalifikacji Japończyka Yukiy Sato na Muehlenkopfschanze z powodu... nart [wg oficjalnych pomiarów okazały się zbyt szerokie]. Wszystkie narty olimpijczyków zostaną sprawdzone przez Mikę Jukkarę już na miejscu w Pekinie.

"Jest impulsywny". Małysz o Horngacherze

Do całego zamieszania, które rozpoczęło się od protestu zainicjowanego przez trenera Niemców, odniósł się lider polskiej kadry Kamil Stoch, który stwierdził, że to "dziecinne zachowanie". "Wojnę sprzętową" i zachowanie Horngachera skomentował również Adam Małysz, obecnie pełniący funkcję dyrektora w Polskim Związku Narciarskim [pracuje z Polski, nie pojechał do Chin]. 

- Niewiele więcej możemy zrobić, o tych sprawach decyduje Sandro Pertile i Mika Jukkara. Piszemy pisma, kontaktujemy się z FIS. Ciągle słyszymy, że do maja trzeba było zgłosić zmiany. Wiemy też jednak, że Niemcy tego nie zrobili ze swoimi zapięciami, a jednak im dopuścili. Nie ma określonych procedur sprawiających, że musisz coś pokazać wcześniej. To znaczy są, ale dotyczą nowych rzeczy. A my nie mamy nic nowego, a jedynie zmodyfikowane. Norwegowie zmieniają w swoich butach podeszwy i to jest większa ingerencja, a nic za tym nie idzie - mówi Małysz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". 

Zdaniem Adama Małysza Stefan Horngacher "zagotował" się tuż po prologu w Willingen, od którego zaczęła się cała afera... - Horngacher gra w innym zespole, więc będzie robił swoje. Kiedy był u nas, robił zamęt w naszych sprawach, a więc to normalne. Każdy walczy o swoje, on też. Poczuł zagrożenie, tak myślę. Zobaczył, jak skaczą nasi w prologu i wybuchł. Jest impulsywny, znamy go. To dziwne i niesprawiedliwe. Oby sytuacja nie podcięła chłopakom skrzydeł. Ktoś powie, że można było te buty pokazać w maju, ale wiem, że sztab się trochę bał, żeby ktoś tego nie podpatrzył. No i jeszcze raz: to nie jest nowość, a modyfikacja! - przyznał w "PS". 

XXIV Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie potrwają w dniach 4-20 lutego 2022 roku. 

Rywalizacja skoczków rozpocznie się od konkursu indywidualnego na skoczni normalnej (HS106) - 6 lutego na kompleksie Zhangjiakou (godz. 12.00). Dzień wcześniej odbędą się kwalifikacje (godz. 7.20). 

Posłuchaj

Ceremonia otwarcia igrzysk na jednym z najpiękniejszych stadionów świata: tańczyć i śpiewać mają zwykli ludzie - mówi Cezary Gurjew (PR1) 0:56
+
Dodaj do playlisty

 

***

W Pekinie jest dziewięciu wysłanników Polskiego Radia: dziennikarze i jeden inżynier dźwięku i emisji. Są to reporterzy: Sylwia Urban, Rafał Bała, Andrzej Grabowski, Cezary Gurjew (szef ekipy), Marek Solecki, Robert Skrzyński (również jako oficer covidowy) i Dariusz Urbanowicz oraz Michał Jakubik - inżynier i realizator techniczny. Polskie Radio wspiera też korespondent Tomasz Sajewicz. Jako jedyny nadawca mamy możliwość relacji także spoza stref zamkniętych, mając jako jedyne polskie medium stałego korespondenta w ChRL.

Polskie Radio w stolicy Chin uruchomi własne studio nadawcze, a reporterzy będą mogli komentować rywalizację sportowców bezpośrednio ze stanowisk na arenach olimpijskich.

Czytaj także: 

Polskie Radio, Patron Medialny Polskiego Komitetu OlimpijskiegoPolskie Radio, Patron Medialny Polskiego Komitetu Olimpijskiego


/Przegląd Sportowy

Polecane

Wróć do strony głównej