10 x Ironman: Robert Karaś zakończył wyścig "w obawie o życie". Polak skomentował błędne wnioski
Pochodzący z Elbląga Robert Karaś, były rekordzista świata na dystansie pięciokrotnego Ironmana w niedzielę 14 sierpnia rozpoczął rywalizację w dziesięciokrotnym Ironman. Polak celował w historyczny rekord - przepłynął 38 km i zaliczył 1800 km na rowerze, ale zakończył rywalizację po 65 km biegu. "Był na granicy, a to wiąże się z ryzykiem" - poinformował jego team.
2022-08-19, 07:00
"Nadszedł czas, by cierpieć, nadszedł czas, by walczyć, nadszedł czas, by wygrywać" – napisał przed startem w swoim mediach społecznościowych Robert Karaś.
Dziesięciokrotny Ironman to dystans 38 km w basenie, 1800 km na rowerze i 422 km biegiem!
Mistrzostwa IUTA World Championship rozpoczęły się w niedzielę 14 sierpnia w szwajcarskim Buchs. Na starcie stanęło 40 zawodników, wśród nich Robert Karaś, a także dwóch innych reprezentantów Polski - Adrian Kostera i Tomasz Lus.
Limit na pokonanie całego dystansu w ciągłej rywalizacji wynosi 14 dni, ale najlepsi powinni go skończyć po 190 godzinach. Tyle wynosi rekord świata, ustanowiony przez Niemca Richarda Junga w 2018 roku, również w szwajcarskim Buchs. Niemiecki triathlonista będzie bronił zresztą swojego wyniku, a jednym z najgroźniejszych przeciwników był Robert Karaś.
REKLAMA
Rywalizację zawodnicy rozpoczęli od pływania. Robert Karaś dystans 38 km w basenie pokonał najszybciej - 9 godzin i 44 minuty i ruszył na trasę rowerową. Część kolarską także zakończył jako pierwszy (zajęło mu to 68 godzin 44 minuty i 40 sekund) z roweru zszedł w nocy ze środy na czwartek 18 sierpnia o godzinie 00.40. Po trzech godzinach snu 18 sierpnia ruszył na trasę biegu. Wyścig dla Polaka skończył się jednak 18 sierpnia przed godziną 18.00 po 65 km biegu.
10xIRONMAN
Aktualizacja czwartek 18 sierpnia, godz. 22.50
Robert Karaś w mediach społecznościowych opublikował nagranie, dementuje informacje, które podały niektóre media, że ma problemy z kręgosłupem i "jest z nim bardzo źle, że jest wyczerpany".
"Małe sprostowanie ja się czuję dobrze. Trzy tygodnie temu miałem urologiczną operację, to się uaktywniło podczas jazdy rowerem i potem podczas biegu. Trzeba zrobić jeszcze jedną" - powiedział Polak i dodał, że bardzo dziękuje za wsparcie.
>>> RYWALIZACJA NA TRASIE IRONMAN TRWA. CZYTAJ WIĘCEJ O WALCE POLAKÓW
REKLAMA
Aktualizacja czwartek 18 sierpnia, godz. 17.55
"Przykro nam poinformować o przerwaniu wyścigu Roberta.
Po 38km pływania, 1800km na rowerze i 65km biegu lekarze zakazali kontynuowania wyścigu w obawie o życie! Był na granicy, a to wiąże się z ryzykiem…
Ból po operacji, którą odbył tylko 3tyg. temu okazał się nie do zniesienia nawet dla Niego!" - poinformował team.
Aktualizacja czwartek 18 sierpnia, godz. 17.00
W Szwajcarii leje.
Robert Karaś ma za sobą 54 okrążenia (po 1200 m) biegu, czyli 64,8 km (do końca pozostało mu 296 rund). Polak 54. okrążenie rozpoczął o godzinie 14.03, ukończył je, a potem się zatrzymał - jadł, przytulał synka. Od 14.03 nie widać postępów w szczegółowym zapisie rywalizacji w Swiss Ultra Triathlon na koncie Polaka. Na razie jego team nie informuje o samopoczuciu Karasia, który jest liderem dziesięciokrotnego IRONMAN.
REKLAMA
Rywale Polaka wciąż są na trasie kolarskiej. Drugiemu w klasyfikacji Belgowi Kennethowi Vanthuyne pozostało jeszcze do przejechania około 171 km! Trzecie miejsce zajmuje kolejny Polak Adrian Kostera (do przejechania ma jeszcze 225 km). Ostatni z naszych reprezentantów Tomasz Lus jest 12. (przed nim 927 km).
Warto dodać, że Kostera miał awarię - pomogły mu osoby teamu Roberta Karasia. "Wielki szacun za pomoc rywalowi. Prościej byłoby z pewnością zignorować całą sytuację i tylko czerpać z niej profity, a jednak tak się nie stało. Wygrało sportowe zachowanie. Dzięki" - napisał zespół Adriana Kostery na profilu na Facebooku.
Aktualizacja czwartek 18 sierpnia, godz. 13.00
Pierwszy maraton - czyli 42 km Robert Karaś już pokonał. Zawodnicy (na razie biegnie tylko Polak, rywale wciąż walczą na rowerach) mają pokonywać pętle długości 1,2 km. W sumie do pokonania jest 350 rund, Polak biegnie teraz 46 okrążenie.
REKLAMA
"Jest maszyną, której nie da się zatrzymać, chce dobiec do mety i zapamiętać to uczycie do końca życia!" - komentuje team Karasia.
Wyświetl ten post na Instagramie
Aktualizacja czwartek 18 sierpnia, godz. 11.00
Robert Karaś pokonuje kolejne rundy biegu (do pokonania w sumie 422 km). Jego średnia to 6.30 min/km. Rywale Polaka wciąż walczą na etapie kolarskim.
Aktualizacja czwartek 18 sierpnia, godz. 07.50
Robert Karaś ruszył na trasę 422 km biegu minutę po 5 rano. W momencie, gdy miał za sobą już cztery pętle biegu, drugiemu w klasyfikacji Belgowi Kennethowi Vanthuyne pozostało jeszcze do przejechania rowerem... ok. 360 km! Trzecie miejsce zajmuje kolejny Polak Adrian Kostera (do przejechania rowerem ma jeszcze 432 km). Ostatni z naszych reprezentantów Tomasz Lus jest 12. (przed nim jeszcze 1071 km trasy kolarskiej).
REKLAMA
Aktualizacja czwartek 18 sierpnia, godz. 00.50
Robert Karaś zakończył etap rowerowy! Polak pokonał 200 rund, czyli 1800 km zajęło mu to 68 godzin 46 minut i 40 sekund. Zdeklasował rywali. Przed nim bieg ... 422 km.
"Po 4 dniach niemal ciągłego wysiłku Robert kończy cześć kolarską C
Do tej pory przepłynął 38km i przejechał 1800km na rowerze! Przed nim 422km biegu!
Czy to jest człowiek? Nadzwyczajny wyczyn, który wpisze się w księgi historii!" - poinformował team Polaka.
REKLAMA
Aktualizacja czwartek 18 sierpnia, godz. 00.05
Robert Karaś pokonuje ostatnie okrążenie etapu rowerowego. Drugi za nim jest Belg Kenneth Vanthuyne (pokonał 147 rund), a trzeci Adrian Kostera (139 rund).
Aktualizacja środa 17 sierpnia, godz. 22.00
Robert Karaś ma osiem rund po 9 km do końca etapu rowerowego. Prowadzi w stawce. Jak informuje jego team osy są największym przeciwnikiem Polaka.
Jego team raportuje: tak wygląda prawdziwy obraz wysiłku jaki towarzyszy Robertowi. Opuchlizna całego ciała (7 ukąszeń os - przyp. red.), brak czucia w palcach, szyje musi odchylać aby przełknąć pokarm.
Kazał nam prezentować ten wyczyn dokładnie tak, jak to jest na żywo! Boimy się o niego bez przerwy, a on na to - "jadę dalej” - czytamy.
Co czuje człowiek po przepłynięciu 38km i przejechaniu 1728km? To wie tylko on!
REKLAMA
Aktualizacja środa 17 sierpnia, godz. 20.00
Team Roberta Karasia poinformował w mediach społecznościowych:
"Update z trasy Swiss Ultra Triathlon - Robert Karaś, jest na ostatnich 180km z 1800, wkroczył w 4 dobę wyścigu zaliczając krótkie 30min oraz 2h dżemki. W ciągu 4dni i nocy spał łącznie nieco ponad 6h! Szokujące do czego jest zdolny jego organizm!" - czytamy.
Karaś walczy z otarciami, bólem pleców, brakiem czucia w palcach i kaszlem związanym z ciągłymi zmianami temperatury powietrza. "Widząc rodzinę nabrał dodatkowej energii, genialne jest Wasze wsparcie! Dziękujemy!" - informuje team Polaka.
REKLAMA
Karaś pokonał 188 rundy (z 200). Polak prowadzi.
Aktualizacja środa 17 sierpnia, godz. 17.00
Robertowi Karasiowi do końca części rowerowej pozostały 20 rund po 9km. Polak walczy na trasie, ma za sobą 180 rund (z 200).
Karaś wciąż jest na prowadzeniu drugi za nim jest Belg Kenneth Vanthuyne (139 rund), a trzecie miejsce zajmuje Adrian Kostera (128 rund). Trzeci z Polaków Tomasz Lus jest 15. (60 rund).
Jak poinformował sztab karasia, najgorsza dla zawodnika walczącego na trasie Ironman jest noc:
REKLAMA
"Noce są najtrudniejsze! Każdy z zawodników musi jechać z mocnymi lampkami oświetlającym drogę. Niestety druga strona medalu jest taka, że to światło oślepia też współzawodników nadjeżdżających z naprzeciwka!
Robert przetrwał najtrudniejszą z nocy! Mamy nadzieję, że następna już podczas części biegowej - niewyobrażalnych 422km!" - czytamy.
Przed Karasiem jeszcze 180 km na rowerze, potem wspomniany bieg.
Aktualizacja środa 17 sierpnia, godz. 11.00
Robert Karaś walczy na trasie. Ma za sobą 161 rund (z 200) - każda runda to 9 km. Polak wciąż na prowadzeniu drugi za nim jest Belg Kenneth Vanthuyne (125 rund), a Adrian Kostera (113 rund). Trzeci z Polaków Tomasz Lus jest 15. (50 rund).
REKLAMA
Aktualizacja środa 17 sierpnia, godz. 07.00
Robert Karaś walczy na trasie. Ma za sobą 152 rundy (z 200) na rowerze, prowadzi. Z czwartego miejsca na trzecie awansował Adrian Kostera (przejechał 103 rundy).
Aktualizacja środa 16 sierpnia, godz. 00.00
"Zbliża się północ, Robert zdecydował się na 1.5h snu!
Jeszcze przed chwilą zaliczał kolejne okrążenia o długości 9km. Ma już ich 134 z 200!" - poinformował team Karasia.
Aktualizacja wtorek 16 sierpnia, godz. 21.30
„Kiedy cierpię, czuję wolność”. To słowa Roberta przed startem! Brzmi nam to w głowach bez przerwy…
REKLAMA
Robert właśnie wkroczył w 3 dobę ścigania podczas Swiss Ultra Triathlon na dystansie 38km pływania / 1800km jazdy rowerem / 422km biegu!
Niemożliwe nie istnieje, co potwierdza każdy kolejny kilometr przebyty przez naszego Mistrza! - czytamy na Facebooku Karasia we wtorek wieczorem.
Robert Karaś wciąż prowadzi, pokonał 131 rund. Drugi jest Belg Kenneth Vanthuyne (97 rund), a trzeci Niemiec Richard Jung (83 rundy). Czwarte miejsce utrzymuje drugi z Polaków Adrian Kostera (91 rund). Trzeci z Polaków Tomasz Lus jest 15. (34 rundy).
REKLAMA
Aktualizacja wtorek 16 sierpnia, godz. 15.45
Robert Karaś wciąż prowadzi, pokonał 113 rund. Drugi jest Belg Kenneth Vanthuyne (81 rund), a trzeci Niemiec Richard Jung (70 rund). Z piątego na czwarte miejsce awansował drugi z Polaków Adrian Kostera (64 rundy).
Aktualizacja
Aktualizacja wtorek 16 sierpnia, godz. 13.50
Robert Karaś prowadzi, pokonał 101 rund czyli 909km. Drugi jest Belg Kenneth Vanthuyne (75 rund), a trzeci Niemiec Richard Jung (65 rund). Piąte miejsce utrzymuje drugi z Polaków Adrian Kostera (59 rund).
Aktualizacja wtorek 16 sierpnia, godz. 7.00 - Triathloniści zmagający się z dystansem 10-krotnego Ironmana są na trasie od 37 godzin. Robert Karaś, który ma za sobą prawie 90 rund na rowerze prowadzi z dużą przewagę. Drugi jest Belg Kenneth Vanthuyne (59. okrążenie), a trzeci Niemiec Richard Jung (48 okrążeń). Na piąte miejsce przesunął się drugi z Polaków Adrian Kostera, który pokonał na rowerze 40 okrążeń.
REKLAMA
***
Roberta Karasia wspierają najbliżsi:
Wyświetl ten post na Instagramie
***
Robert Karaś to były rekordzista świata na na dystansie pięciokrotnego Ironmana. Zawody na dystansie pięciokrotnego Ironmana składają się z 19 km pływania, 900 km jazdy na rowerze, 211 km biegu. Przed rokiem, podczas zawodów w Leon w Meksyku Polak uzyskał czas 67 godzin 58 minut i jednej sekundy. - To było piekło. Nie da się tego porównać do żadnego innego biegu - przyznawał wówczas Karaś. Mistrz został jednak pobity w tym roku przez innego Polaka Adriana Kosterę.
Karaś ma w dorobku m.in. tytuły mistrza świata w podwójnym i potrójnym Ironmanie.
REKLAMA
/red/portel.pl
REKLAMA