WTA San Diego: trudny moment i deklasacja. Świątek zdominowała rywalkę w finale. "Poszłam na całość"

Liderka światowego rankingu Iga Świątek pokonała Chorwatkę Donnę Vekić 6:3, 3:6, 6:0 w finale turnieju WTA 500 na kortach twardych w amerykańskim San Diego (pula 758 tys. dolarów). 21-letnia tenisistka wywalczyła 11. tytuł w karierze, a już ósmy w tym roku.

2022-10-17, 07:55

WTA San Diego: trudny moment i deklasacja. Świątek zdominowała rywalkę w finale. "Poszłam na całość"
Iga Świątek podczas turnieju WTA w San Diego. Foto: Michael Owens/Getty AFP/East News
  • Dla Świątek był to dziewiąty finał w tym roku. Triumfowała w siedmiu z nich, w tym dwukrotnie w turniejach wielkoszlemowych - French Open oraz US Open. Przegrała jedynie w ostatnich rozgrywkach w Ostrawie z Czeszką Barborą Krejcikovą
  • W rankingu WTA Race, obejmującym tylko ten sezon, Świątek przekroczyła już 10 tysięcy punktów. Dla porównania - w 2021 roku Aryna Sabalenka do WTA Finals awansowała z dorobkiem 4768 punktów, a Ashleigh Barty w 2019 z 6746. Polka poprawiła nawet osiągnięcie Sereny Williams z 2015 - 9945, daleko jej jednak do wyniku Amerykanki z 2012 roku - 12040
  • O triumf w San Diego liderka światowego rankingu walczyła z Chorwatką Donną Vekić, która po trwającym dwa dni meczu półfinałowym pokonała Amerykankę Danielle Collins

Trudny początek meczu

Świątek w 1. rundzie miała tzw. wolny los, a w 2. wygrała z Chinką Qinwen Zheng 6:4, 4:6, 6:1. W ćwierćfinale szybko uporała się z Cori "Coco" Gauff (nr 6.) 6:0, 6:3. O Finał walczyła z Jessicą Pegulą (USA, 4), którą pokonała 4:6, 6:2, 6:2. Polka przegrała pierwszego seta, ale zdołała odwrócić losy meczu.

Świątek po raz trzeci w karierze spotkała się z 26-letnią Vekić, 77. na światowej liście. Oba wcześniejsze pojedynki w 2020 roku Świątek wygrała - w 3. rundzie Australian Open, a niedługo potem na otwarcie zawodów w Dausze.

Chorwatka, która w San Diego przeszła najpierw kwalifikacje, trzy godziny przed finałem dokończyła swój półfinałowy mecz z Amerykanką Danielle Collins, przerwany w sobotę z powodu deszczu. Zwyciężyła 6:4, 4:6, 7:6 (7-2).

W decydującym pojedynku warunki atmosferyczne już nie przeszkadzały.

"Zaczyna się ekscytujący finał w słonecznym San Diego" - napisano na Twitterze WTA. Obie zawodniczki wyszły na kort przy pięknej pogodzie.

Wyrównana rywalizacja w pierwszym secie trwała tylko do stanu 2:2. Od tego momentu Polka wygrała trzy kolejne gemy. Wprawdzie później Chorwatka zmniejszyła stratę na 5:3 dla Świątek, ale w następnym gemie górą była tenisistka z Raszyna.

Wówczas, jak wyliczono w mediach społecznościowych WTA, szansa triumfu Polki w całym finale wynosiła aż 93 procent.

Vekić przypuściła szturm na Świątek

REKLAMA

Drugi set wyglądał jednak dokładnie odwrotnie. Ponownie było 2:2, ale tym razem trzy następne gemy padły łupem Vekić. Dopiero wówczas nastąpił wygrany gem przez Polkę, po czym rywalka zwyciężyła przy własnym serwisie, kończąc seta (6:3).

Zapowiadała się więc bardzo ciekawa trzecia odsłona, tymczasem... w ogóle nie było w niej emocji.

Świątek pokazała moc

To był z jednej strony popis faworytki, pokaz jej ogromnych możliwości, a z drugiej - sporo błędów starszej o pięć lat rywalki z Osijeku. Świątek w ciągu niewiele ponad 20 minut wygrała wszystkie gemy i ostatecznie cały pojedynek, który łącznie trwał godzinę i 47 minut.

Świątek popisała się w finale trzema asami (Vekić jednym) i nie popełniła żadnego podwójnego błędu serwisowego (rywalka - trzy).

W tym roku tenisistka z Raszyna po raz dziewiąty wystąpiła w finale. Triumfowała w Dausze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie, Rzymie i wielkoszlemowych French Open w Paryżu oraz nowojorskim US Open. Przed tygodniem przegrała w Ostrawie drugi finał WTA, po premierowym w Lugano w 2019 roku.

Świątek poszła na całość

- To był zacięty pojedynek, bardzo intensywny fizycznie. Wiele zależało od tego, kto dyktował warunki w poszczególnych wymianach - powiedziała Świątek po finale.

- W decydującej partii chciałam pójść na całość. Wiedząc, jak dobrze rywalka może serwować, zamierzałam po prostu być bardziej rozluźniona przy moich returnach. Nie myśleć za dużo, zdać się na intuicję i walczyć o każdą piłkę. Dodało mi to pewności siebie - podkreśliła Polka.

Rywalka Świątek, 26-letnia Chorwatka trzy godziny przed decydującym pojedynkiem w San Diego dokończyła swój półfinałowy mecz z Amerykanką Danielle Collins, przerwany w sobotę z powodu deszczu. Zwyciężyła 6:4, 4:6, 7:6 (7-2).

Vekić, która przeszła operację kolana po zeszłorocznym Australian Open, może mieć powody do satysfakcji. W San Diego najpierw przeszła kwalifikacje, a następnie wyeliminowała znacznie wyżej notowane rywalki - Greczynkę Marię Sakkari, Czeszkę Karolinę Pliskovą, Białorusinkę Arynę Sabalenkę i wspomnianą Collins.

- Cieszę się, że wróciłaś. Mam nadzieję, że zagramy w wielu finałach – powiedziała cytowana w agencji Reuters Świątek o Chorwatce.

REKLAMA

Iga Świątek łącznie wywalczyła 11. tytułów w karierze na 13 występów w finale.

Posłuchaj

Iga Świątek po spotkaniu finałowym w San Diego nie ukrywała radości (IAR) 0:46
+
Dodaj do playlisty

 

Czytaj także:

Iga Świątek

REKLAMA

red/PAP/

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej