Ligue 1: Neymar na wylocie z PSG? Trener paryżan zasiał ziarno wątpliwości
Trener zespołu francuskiej ekstraklasy piłkarskiej Paris Saint-Germain Christophe Galtier oficjalnie przyznał, że nie wie, czy Brazylijczyk Neymar pozostanie w klubie w przyszłym sezonie, mimo że ma kontrakt do 2027 roku.
2023-05-05, 15:39
Szkoleniowiec także bardzo krytycznie ocenił zachowanie i postawę niektórych radykalnych fanów PSG, którzy ostatnio wybrali się pod dom zawodnika w Bugival na przedmieściach Paryża i gwizdami manifestowali swoje niezadowolenie z powodu długiej absencji Brazylijczyka.
Na początku marca Neymar przeszedł w Katarze operację prawej kostki. Doznał kontuzji 19 lutego podczas ligowego meczu z Lille. Zabieg zakończył się sukcesem, a lekarze potwierdzili, że 31-letni piłkarz będzie wyłączony z gry do czterech miesięcy. Tak długa absencja nie podoba się niektórym fanom, żądają szybszego jego powrotu na murawę.
- Skupiam się na pięciu pozostałych ligowych meczach, spokojnie czekam na nowy sezon - powiedział Galtier w piątek w trakcie konferencji prasowej, nawiązując także do pojawiających się plotek o odejściu Neymara.
Francuskie media ujawniły kilka dni temu, że władze PSG rozważają możliwość rozwiązania z Brazylijczykiem kontraktu. Klub jednak tej informacji oficjalnie nie potwierdza, a trener wzywa do spokoju.
- To niedopuszczalne, żeby protestować pod jego czy innego zawodnika domem. Sprawy mogą wymknąć się spod kontroli, żyjemy w burzliwych czasach. Społeczeństwo oszalało - podkreślił Galtier.
31-letni piłkarz, który w tym sezonie strzelił 13 goli i zanotował 11 asyst, od dawna ma problemy z prawą kostką. Była już kilka razy kontuzjowana, a Brazylijczyk był leczony m.in. w styczniu 2019 roku. Jego kontuzje zwielokrotniły się, od kiedy dołączył do PSG w 2017 roku za rekordowe 222 miliony euro. W tym czasie był zmuszony opuścić ponad 100 meczów z powodu urazów, a także ze względu na zawieszenia.
Czytaj także:
- Serie A: szaleństwo na ulicach Neapolu. Tak kibice Napoli świętowali mistrzostwo [WIDEO]
- Serie A: tragiczny finał święta w Neapolu. Jedna osoba nie żyje
bg/PAP
REKLAMA
REKLAMA