Liverpool mistrzem Anglii. Tytuł wraca na Anfield po pięciu latach
Piłkarze Liverpoolu pokonując w niedzielę Tottenham Hotspur 5:1 w 34. kolejce Premier League zapewnili sobie 20. w historii mistrzostwo kraju. Żaden klub nie ma na koncie więcej tytułów, a tyle samo zgromadził Manchester United.
2025-04-27, 19:57
Pachniało sensacją? Tylko przez chwilę
Liverpool do mistrzostwa potrzebował tylko punktu, ale mecz na Anfield zaczął się niespodziewanie. W 12. minucie prowadzenie przyjezdnym z Londynu dał Dominic Solanke. "The Reds" szybko jednak opanowali sytuację, wykorzystując katastrofalną w tym sezonie obronę londyńczyków. Cztery minuty po straconym golu wyrównał Kolumbijczyk Luis Diaz, a jeszcze przed przerwą bramki zdobyli Argentyńczyk Alexis Mac Allister i Holender Cody Gakpo. Stało się jasne, że o ile nie wydarzy się nic niewytłumaczalnego, gospodarze będą cieszyć się z kolejnego w swojej historii mistrzostwa.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie - Tottenham popełniał kolejne błędy, zostawiał dobrze dysponowanym rywalom dużo miejsca i poniósł konsekwencje - na 4:1 podwyższył Egipcjanin Mohamed Salah, a wynik ustalił samobójczym trafieniem Włoch Destiny Udogie.
Salah z 28 golami przewodzi klasyfikacji strzelców. W niedzielę został też najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii Premier League, która funkcjonuje od sezonu 1992/93. Egipcjanin od 2017 roku zdobył 185 bramek. O jedną mniej zgromadził Argentyńczyk Sergio Aguero w latach 2011-21.
REKLAMA
To drugi tytuł Liverpoolu od 1990 roku. Poprzedni świętował pięć lat temu. To też wielki sukces Arne Slota, który przed sezonem objął drużynę po Juergenie Kloppie. Holender został szóstym menedżerem, który wygrał ligę w swoim debiutanckim sezonie pracy na Wyspach.
- Najłatwiejszy gol w karierze? Niezawodna Pajor zagra w finale Ligi Mistrzów
- Inter w kryzysie. Zalewski nie zemścił się na byłym klubie
- Rudiger stracił głowę w El Clasico. Obrońca przeprasza, ale konsekwencje czekają
Źródło: PAP/ps
REKLAMA
REKLAMA