Jak zaznaczył gość audycji "W samo południe", Poznański Czerwiec ze strajku o charakterze społecznym, zmienił się niespodziewanie w zryw narodowy. - Na samym początku bunt o charakterze społecznym, o charakterze socjalnym, który jednak w czasie tego protestu wyraźnie zaczyna zmieniać swój charakter, zaczyna być buntem o charakterze narodowym - mówił Sasanka.
Zdaniem historyka, władze komunistyczne nie były przygotowane na tego typu strajk. - To było zaskoczenie i to był szok. Władza nie była do tego przygotowana także z punktu widzenia ideologicznego. Milicjanci na ulicach Poznania i innych miast nie byli wyposażeni w pałki. Zostali wyposażeni dopiero po Poznaniu - zaznaczył Paweł Sasanka.
- Jedną z lekcji Poznania, którą wyciągnęli komuniści, było powołanie ZOMO, czyli specjalnych jednostek przystosowanych do walki, do pacyfikacji tłumów - przypominał gość Krzysztofa Grzesiowskiego.
Jak zaznaczył, czternaście lat później, w roku 1970, władza użyła tego samego sposobu do rozprawienia się z protestującymi robotnikami - siły. - Reakcja była taka sama, co pokazuje niereformowalność władz komunistycznych, ale też powtarzalność tego scenariusza. Za każdym razem robotnicy zmierzali do prawdziwego centrum władzy – do wojewódzkich komitetów PZPR. Za każdym razem władza poprzestawała na sloganowych wezwaniach "wracajcie do roboty", "wracajcie do pracy", nie miała nic do zaoferowania. Za każdym razem przebiegało to podobnie, w 1956, 1970 i 1976 - mówił Sasanka.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Tytuł audycji: W samo południe
Prowadzi: Krzysztof Grzesiowski
Gość: Paweł Sasanka (Biuro Badań Historycznych Instytutu Pamięci Narodowej)
Data emisji: 28.06.2018
Godzina emisji: 12.17
kpln/abi
Czerwiec '56 - bunt o charakterze społecznym, który przerodził się w zryw niepodległościowy - Jedynka - polskieradio.pl