Wigilia Mai Ostaszewskiej. Święto empatii

Ostatnia aktualizacja: 24.12.2014 14:49
- To zawsze był czas czułości wobec siebie oraz uważności wobec zwierząt - podkreślała znana aktorka w wigilijnym cyklu Dwójki.
Audio
Maja Ostaszewska. Gdy w Wigilię o północy w jej domu rodzinnym rozszczekały się psy, była przerażona, że nie rozumie ich mowy...
Maja Ostaszewska. Gdy w Wigilię o północy w jej domu rodzinnym rozszczekały się psy, była przerażona, że nie rozumie ich mowy...Foto: PAP/Stach Leszczyński

- Wychowałam się w tradycji buddyjskiej, jednak Boże Narodzenie było dla nas ważnym świętem rodzinnym. Śpiewaliśmy kolędy na głosy, bardzo długo wierzyliśmy w aniołka i czekaliśmy, aż o północy przemówią nasze psy i koty. Inne dzieci się z nas śmiały - opowiadała Maja Ostaszewska. - Dla nas to było święto czułości i uważności na innych, nie tylko członków rodziny. Dużo energii poświęcaliśmy na przykład uświadamianiu ludziom, że kupowanie żywego karpia jest źródłem ogromnego cierpienia dla tej istoty - podkreśliła.

A dlaczego świątecznej atmosfery nie da się doświadczyć w ciepłych krajach?

***

Audycja: Opowieści wigiline w Dwójce

Gość: Krzysztof Penderecki

Data emisji: 24.12.2014

Godzina emisji: 11.00

mm

Czytaj także

Kolęda z Dwójką w "Five o'clock". Zobacz wideo!

Ostatnia aktualizacja: 17.12.2014 14:00
To było wyjątkowe spotkanie. Po instrumenty sięgnęli bowiem, tak jak w zeszłym roku, dziennikarze Dwójki oraz zaprzyjaźnieni muzycy.
rozwiń zwiń