"Boks uratował mu życie". Historia Tadeusza "Teddy'ego" Pietrzykowskiego

Ostatnia aktualizacja: 25.08.2021 21:00
- To, co było w Auschwitz najgorsze, to być tylko numerem. Tadeusz Pietrzykowski zaryzykował, ale walka mu się opłaciła. Stał się rozpoznawalny i z więźnia o numerze 77 stał się bokserem. To już nie był anonimowy więzień, tylko bokser, "Teddy" - mówiła w Dwójce Renata Koszyk, kuratorka wystawy "Sport i sportowcy w KL Auschwitz".
Kadr z filmu Mistrz
Kadr z filmu "Mistrz"Foto: Mat. prasowe/Robert Pałka

Posłuchaj
28:37 Rozmowy po zmroku 25.08.2021.mp3 Historia Tadeusza "Teddy'ego" Pietrzykowskiego (Rozmowy po zmroku/Dwójka)

Piotr Głowacki_fot. Rafał Masłow_5.jpg
"Nauczył mnie uniku" - Piotr Głowacki o pięściarzu Teddym

Zaliczał się do grona pierwszych polskich więźniów KL Auschwitz, a zarazem był jednym z bohaterów, którym udało się uniknąć zagłady, podtrzymując na duchu innych. W niemieckich więzieniach i obozach koncentracyjnych przetrwał przez pięć lat, walcząc w ringu i angażując się w działalność konspiracyjną. Tadeusz "Teddy" Pietrzykowski jest bohaterem filmu "Mistrz" Macieja Barczewskiego.

- Jeżeli cofniemy się do roku 1939, to pan Tadeusz Pietrzykowski był przede wszystkim młodym człowiekiem, wychowanym w duchu patriotycznym - opowiadała Renata Koszyk. - Był początkującym, bardzo dobrze zapowiadającym się bokserem, który chciał walczyć o ojczyznę. Udał się więc w kierunku Francji, gdzie tworzyły się wówczas jednostki wojska polskiego. Został złapany na granicy węgiersko-jugosłowiańskiej i trafił do Auschwitz.

Gdy trafił do obozu, okazało się, że w tym najmniej prawdopodobnym miejscu będzie mógł kontynuować swoją bokserską karierę. Jak wspominała Renata Koszyk, zaczęło się od tego, że poszukiwano przeciwnika dla jednego z kapo, niegdyś przedwojennego mistrza z Hamburga. - Szukano dla niego sparingpartnerów. Zaproponowano to panu Tadeuszowi i choć koledzy u odradzali, zaryzykował i to bardzo. Ale ta walka mu się opłaciła.

Czytaj też:

Początkowo przeciwnikami "Teddy’ego" byli niemieccy więźniowie funkcyjni, lepiej zbudowani i odżywieni, ze względu na swoją uprzywilejowaną pozycję w obozie. Jednak gdy do Auschwitz zaczęło trafiać coraz więcej polskich sportowców, sytuacja zaczęła się zmieniać, ponieważ – jak wyjaśniała rozmówczyni – Polskie kluby sportowe były postrzegane przez okupanta jako siedlisko patriotyzmu.

Jak wspominał w swoich pamiętnikach, stoczył około 40-50 walk, czyli walczył co 2-3 tygodnie. – To było coś więcej, niż rywalizacja sportowa. To była walka o życie. Znane są nieliczne przypadki, kiedy za przegraną walkę więźniowie tracili życie. Ale życie w obozie to było przede wszystkim jedzenie, a jeżeli ktoś miał dostęp do jedzenia, miał szansę na przetrwanie.

- Pan Tadeusz Pietrzykowski w nagrodę otrzymywał najczęściej dodatkową porcję jedzenia. I mimo że nie dostał się do polskich wojsk formowanych na zachodzie, to walczył o tę polskość w obozie - podkreśliła Renata Koszyk. - Rola sportu w obozie była nie do przecenienia. To była forma zapomnienia, bo rozgrywki dawał chwilę oderwania od okrutnej obozowej rzeczywistości.


Auschwitz-Birkenau - zobacz serwis specjalny >>>>

- Ważne też było poszanowanie reguł, bo w miejscu, gdzie żadne zasady współżycia nie były respektowane, podczas sparingów bokserskich stosowano sportowe zasady. To dawało więźniom wiarę w powrót do praworządności i sprawiedliwości. I tłumaczono, że jeżeli Polak wygrał z Niemcem w czasie walki, to my też wygramy tę wojnę, odzyskamy wolność i wrócimy do normalnego świata.

Zapraszamy również do wysłuchania i obejrzenia rozmowy z Piotrem Głowackim, wcielającym się w Tadeusza Pietrzykowskiego.

[Źródło: YouTube Moje Filmy/Mistrz - oficjalny zwiastun]


***

Tytuł audycji: Rozmowy po zmroku

Prowadziła: Beata Kwiatkowska

Data emisji: 25.08.2021

Godzina emisji: 19.30

am

Czytaj także

Film "Mistrz". Piotr Głowacki: sport zawieszał prawa obozu

Ostatnia aktualizacja: 24.01.2020 18:00
- W obozach powstał przemysł sportowy. W dzień wolny od pracy były organizowane gry, które miały przynosić rozrywkę esesmanom, ale też przez samych więźniów były traktowane jako chwila normalności, w której nagle zaczynały działać prawa sportu i mógł stanąć naprzeciwko siebie Polak-więzień i esesman - opowiadał odtwórca głównej roli w filmie o legendarnym pięściarzu Tadeuszu Pietrzykowskim.
rozwiń zwiń