Internowanie - represja i gra psychologiczna

Ostatnia aktualizacja: 08.02.2014 19:00
– Władze PRL wprowadziły zamęt dzięki prostemu zabiegowi umieszczenia wśród opozycjonistów przestępców kryminalnych. Nawet funkcjonariusze więzienni nie wiedzieli, kim są internowani – mówił w Dwójce historyk dr hab. Marek Żukowski, autor książki "Ośrodki odosobnienia w Polsce w latach 1981-1982".
Audio
  • Dr hab. Marek Żukowski opowiada o ośrodki internowania w Polsce w latach 1981-1982 (Za kurtyną PRL-u/Dwójka)
Więzienie w Kłodzku, które w latach 1981-1982 służyło także jako ośrodek internowania
Więzienie w Kłodzku, które w latach 1981-1982 służyło także jako ośrodek internowaniaFoto: Łukasz Kuchta/Wikimedia/CC

W ośrodkach odosobnienia więziono z jednej strony prominentnych działaczy partyjnych ekipy Edwarda Gierka, z drugiej - "ekstremę" Solidarności. Głównym celem prawa wprowadzającego przepisy o internowaniu było pozbawienie wolności osób, które mogłyby kierować opozycją. – Komuniści zdawali sobie sprawę, że tak duży związek, złożony z ponad dziesięciu milionów ludzi, nie będzie mógł działać, gdy zabraknie elity – powiedział dr hab. Marek Żukowski.

>>>Stan wojenny - zobacz serwis specjalny Polskiego Radia<<<

– Założenia dotyczące stanu wojennego i internowania były przygotowane już w latach 70. – mówił historyk. – Z niezrozumiałych względów nie zostały one zrealizowane. Wprowadzając stan wojenny władze PRL zdecydowały się na całkowicie inne przepisy prawne. Początkowo przewidywano, że ośrodkami dla internowanych będą tylko zakłady karne i areszty śledcze. W późniejszym okresie natomiast rozszerzono listę miejsc o ośrodki wypoczynkowe. Był to zabieg służący zróżnicowaniu ludzi. Jedni internowani byli w bardzo dobrych warunkach, pozostali zaś w znacznie gorszych, typowo więziennych – dodał.

Świadomie umieszczano także wśród opozycjonistów przestępców kryminalnych. Dzięki temu wprowadzono zamęt. Wiele osób nie wiedziało, kim są internowani. – Często zdarzało się, że w ośrodkach odosobnienia pracujący tam funkcjonariusze traktowali uwięzionych działaczy demokratycznych jak typowych kryminalistów. Bardzo źle ich przyjmowano. Dopiero po pewnym czasie okazywało się, że przeszłość tych ludzi jest zupełnie inna – opowiadał dr hab. Marek Żukowski.

Audycję "Za kurtyną PRL-u" prowadzili Agata Kwiecińska i Michał Nowak.

mc,ei

Czytaj także

Jak Zachód rozgrywał kartę Solidarności

Ostatnia aktualizacja: 19.08.2013 18:00
- W 1982 roku władze niemieckie zwolniły z opłat paczki wysyłane do Polski. To był realny gest, który miał przełożenie na życie Polaków w czasach stanu wojennego - opowiadał w Dwójce Patryk Pleskot, autor książki "Kłopotliwa Panna >>S<<".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kłopotliwa wolność opozycjonistów

Ostatnia aktualizacja: 13.12.2013 20:00
- Jaruzelski mówił, że ci, którzy chcą, mogą opuścić kraj. Większości tych, którzy wyjechali, nie zmuszano do emigracji. Nie pozostawiono im jednak wielkiego wyboru - mówił w Dwójce Krzysztof Turowski, jeden z internowanych po wprowadzeniu stanu wojennego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Piotr Zaremba: "Jack Strong" pozwolił mi zrozumieć Kuklińskiego

Ostatnia aktualizacja: 06.02.2014 20:00
– Zawsze broniłem postaci Ryszarda Kuklińskiego, ale po tym filmie zacząłem o nim myśleć nie tylko z respektem, lecz także z sympatią – mówił w Dwójce publicysta Piotr Zaremba w rozmowie o bohaterze najnowszego filmu Władysława Pasikowskiego.
rozwiń zwiń