Teorie spiskowe dają poczucie bycia "wtajemniczonym"

Ostatnia aktualizacja: 27.09.2018 19:00
- Ulubionym hasłem wyznawców fałszywych teorii naukowych jest slogan "najpierw się z ciebie śmieją, potem się ciebie boją, a na końcu przyznają ci rację" - mówił w Dwójce dr hab. Marcin Napiórkowski z Uniwersytetu Warszawskiego.
Audio
  • Dr hab. Marcin Napiórkowski o fałszywych teoriach naukowych (O wszystkim z kulturą/Dwójka)
Ilustracja fałszywej teorii spiskowej wedle której czepek z aluminiowej folii chroni mózg przed promieniowaniem
Ilustracja fałszywej teorii spiskowej wedle której czepek z aluminiowej folii chroni mózg przed promieniowaniemFoto: Shutterstock/Koldunov

Na świecie przybywa ludzi, którzy wierzą, że Ziemia ma kształt dysku, grawitacja nie istnieje, a loty w kosmos nigdy nie miały miejsca. Można ich znaleźć także w Polsce. W audycji dyskutowaliśmy o tym, dlaczego istnieją grupy ludzi, które nie wierzą w powszechnie obowiązujące teorie naukowe. Jednym z psychologicznych uzasadnień, jest mechanizm, który powoduje podwyższenie samooceny. Nie dość, że poprzez teorie spiskową ludzie wyjaśniają sobie swoje niepowodzenia, to dodatkowo pojawia się u nich poczucie wywyższenia. - Ci, którzy ufają naukowcom, są przez nich uważani za otumanione owce, które nie potrafią myśleć samodzielnie i podążają za stadem. Tymczasem oni uznają się za wybranych, tych, którzy znają ukrytą prawdę - mówił gość audycji "O wszystkim z kulturą".

Dr hab. Marcin Napiórkowski wyjaśnił, w jaki sposób powstają teorie spiskowe. Wiele z nich zaczyna życie, jako internetowe żarty. Przy okazji nasz gość rozprawił się z kilkoma najczęściej powtarzanymi argumentami płaskoziemców.

***

Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą

Prowadzi: Michał Szułdrzyński

Goście: dr hab. Marcin Napiórkowski z Uniwersytetu Warszawskiego

Data emisji: 27.09.2018

Godzina emisji: 17.30

bch

Czytaj także

Liberalizm jako nowa religia?

Ostatnia aktualizacja: 30.08.2018 18:00
Punktem wyjścia audycji był tekst ojca Macieja Zięby, który ukazał się w miniony weekend w "Plus Minus" - dodatku do "Rzeczpospolitej".
rozwiń zwiń