Maciej Obara: to ewidentny przykład raju na ziemi

Ostatnia aktualizacja: 25.07.2018 14:51
- Delhi Jazz Festiwal to był ten pierwszy moment, kiedy pojawiłem się w Indiach i zobaczyłem magię, która mnie uwiodła i sprowadzała do tego kraju już wiele razy - mówił w Dwójce ceniony saksofonista.
Audio
  • Maciej Obara poleca utwór "Pieśni o radości i rytmie" Henryka Mikołaja Góreckiego (Poranek Dwójki)
  • Maciej Obara poleca kolekcjonowanie płyt winylowych (Poranek Dwójki)
  • Maciej Obara poleca podróż do Indii (Poranek Dwójki)
  • Maciej Obara poleca film "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego (Poranek Dwójki)
  • Maciej Obara poleca Trondheim Jazz Orchestrę (Poranek Dwójki)
  • Maciej Obara poleca muzykę Tomasza Stańki (Poranek Dwójki)
zdj. ilustracyjne
zdj. ilustracyjneFoto: pixabay.com

Krolestwo_Le_1200.jpg
Agnieszka Franków-Żelazny o wyprawie do Królestwa Lo

- Dehli czy Mumbaj to miejsca wyjątkowe, ale chyba na parę dni, nie na dłużej. Na tyle, by się szybko zmęczyć i jeszcze bardziej docenić miejsce, w którym się wypoczywa - wspominał Maciej Obara. Jak podkreślał, szczególny sentyment ma do południa Indii, a zwłaszcza do miejscowości Varkala, w której był już kilka razy. - To ewidentny przykład prawdziwego raju na ziemi – przyznał.

W pozostałych rekomendacjach Macieja Obary: płyta Jimiego Hendrixa, jedno z dzieł Henryka Mikołaja Góreckiego czy film "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego.

***

Przygotował: Dawid Dziedziczak 

Gość: Maciej Obara (saksofonista)

Data emisji: 23-28.07.2017

Godzina emisji: 8.00

Materiały zostały wyemitowane w audycji Poranek Dwójki.

jp/pg

Czytaj także

Pablopavo: "Książę Nocy. Najlepsze opowiadania" to książka, która powinna być w każdym polskim domu

Ostatnia aktualizacja: 25.04.2018 16:42
- Poza oczywistym walorem, że są tu te najbardziej znane opowiadania, jak "Książę Nocy", "Benek Kwiaciarz" czy "Wesele raz jeszcze", wdowa po pisarzu i redaktor Masłoń dokonali wyboru, który pokazuje jak niejednoznaczny był to autor - mówił o wydanym niedawno zbiorze opowiadań Marka Nowakowskiego muzyk i pisarz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Marcin Oleś: na bezludną wyspę wziąłbym "Wariacje Goldbergowskie"

Ostatnia aktualizacja: 11.05.2018 15:10
- Jeśli kiedykolwiek miałbym trafić na bezludną wyspę, to prawdopodobnie jedyną płytą, którą zabrałbym ze sobą, byłyby "Wariacje Goldbergowskie" Jana Sebastiana Bacha w wykonaniu Glenna Goulda - mówił w Dwójce jazzman Marcin Oleś.
rozwiń zwiń