Goszcząca w Dwójce reżyserka opowiadała o swoim filmowym debiucie przedstawiającym rodzinę, w której komunia święta niepełnosprawnego chłopca staje się pretekstem do tego, by rozbita rodzina zasiadła razem przy jednym stole.

- Realizując ten film, miałam komfort, o jakim może pomarzyć tylko debiutant. Mogłam zrobić ten dokument w ciszy, bez ciążących na mnie oczekiwań ze strony innych. A skupienie przy sportretowaniu losów moich bohaterów było bardzo ważne – dodała Anna Zamecka.

W nagraniu audycji posłuchamy również o tym, jak filmowana przez reżyserkę rodzina odebrała jej dokument i posłuchamy o zagranicznej dystrybucji tej produkcji.

mz/jp

Andrzej Brzoska: system binauralny realizuje nasze tęsknoty

Film dokumentalny "Wieś pływających krów" można oglądać w kinach od piątku 5 października. Tytułowa wieś to miejsce, z którym związana jest reżyserka. - Mój tata stąd pochodzi. Jest to Biebrzański Park Narodowy, wieś Brzostowo. Jeździłam tam często w odwiedziny do kuzynów i jednocześnie spotykałam wiele osób z zagranicy, miłośników przyrody, którzy tam przyjedżają z wielkimi lornetami i teleobiektywami, filmują wodne ptactwo, wchodzą na wieżyczkę i obserwują te pływające krowy, które rzeczywiście dwa razy dziennie przepływają rzekę - opowiadała Katarzyna Trzaska.

Początkowo reżyserka chciała w swoim filmie obalić pewne stereotypy, które funkcjonowały wśród przyjezdnych. - Ich wyobrażenia na temat miejscowych rolników były dość naiwne, utopijne; że to są ludzie, którzy cały czas żyją tak, jak się żyło 100 lat temu, w zgodzie z naturą. Chciałam zdemaskować ten mit sielskiej wsi, ale w gruncie rzeczy myślę, że wyszło jeszcze coś innego - podkreślała reżyserka.

Kim są młodzi Niemcy, których oglądamy w jej dokumencie? Co odnajdują na Podlasiu? O tym w nagraniu audycji.

***

Prowadził: Tomasz Obertyn

Gość: Katarzyna Trzaska (reżyserka)

Data emisji: 5.10.2018

Godzina emisji: 8.30

Materiał został opublikowany w audycji "Poranek Dwójki".

pg/bch