Marcin Czarnik: "Schyłek dnia" jest prequelem "Syna Szawła"

Ostatnia aktualizacja: 02.04.2019 09:00
- To, co się wydarzyło w 1913 roku i później, kiedy Węgry utraciły 3/4 terytorium, miało wpływ na to, że naziści dogadywali się z Węgrami w czasie II wojny - mówił w Dwójce aktor, który wystąpił w nowym filmie László Nemesa.
Audio
  • Marcin Czarnik o filmie "Schyłek dnia" (Poranek Dwójki)

Film "Schyłek dnia" jest opowieścią o cywilizacji stojącej na rozdrożu. W samym sercu Europy, w szczytowym momencie postępu i technologicznego rozwoju, osobista historia młodej kobiety staje się odzwierciedleniem procesów, których efektem są narodziny XX wieku. 

Marcin Czarnik wyjaśnił, że akcja filmu jest zapowiedzią wydarzeń przedstawionych w "Synie Szawła", w którym László Nemes opowiadał o koszmarze obozów koncentracyjnych. - Fabuła "Schyłku dnia" jest osnuta wokół 30-lecia istnienia budapesztańskiego zakładu kapeluszniczego, który kiedyś należał do rodziny głównej bohaterki. Te 30 lat nawiązuje do czasu, kiedy trwało węgierskie prosperity, czyli po unii z Austrią w roku 1867. Początek XX wieku to okres, kiedy Budapeszt tętnił życiem.

Marcin Czernik mówił w audycji o metaforyce "Schyłku dnia" oraz swojej roli ("gdy jestem na ekranie, spokojny świat dostaje kopa"). Aktor opowiedział o początkach współpracy z László Nemesem przy filmie "Syn Szawła" oraz wspominał swoje dzieciństwo w Oświęcimiu ("teren obozu koncentracyjnego to dla mnie był plac zabaw").

***

Rozmawiał: Paweł Siwek

Gość: Marcin Czarnik (aktor)

Data emisji: 2.04.2019

Godzina emisji: 8.30

Materiał wyemitowano w audycji Poranek Dwójki.

bch/pg

Czytaj także

Mundruczó: to film w stylu Hollywood i "Piekła" Boscha

Ostatnia aktualizacja: 26.01.2018 17:00
- Nie użyłem hollywoodzkiej narracji po to, by dostarczyć widzom prostą rozrywkę, ale by zmusić ich do refleksji nad światem, w którym żyją - mówił w Dwójce węgierski reżyser. Jego nowy film "Księżyc Jowisza" wchodzi do polskich kin. 
rozwiń zwiń