Kina studyjne wypatrują widzów

Ostatnia aktualizacja: 12.06.2020 11:00
- Sytuacja wielu małych kin sprawiła, że podjęły ryzyko i otworzyły się. Część kin nie miała wyjścia. Efekt na razie jest bardzo mizerny - podsumowała pierwszy tydzień seansów po kwartale zamknięcia Marlena Gabryszewska, prezeska Stowarzyszenia Kin Studyjnych.
Audio
  • Marlena Gabryszewska o sytuacji ponownie otwartych kin studyjnych (Poranek Dwójki)
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Melinda Nagy/Shutterstock

Obawa przed COVID-19, brak interesującego repertuaru, a także bogata oferta platform filmowych i przyzwyczajenie do domowych seansów. Przyczyn pustek w kinach po niemal tygodniu od ponownego otwarcia jest wiele. Skutki pandemii i obostrzeń z nią związanych szczególnie odczuwają małe kina studyjne. - Nie oszukujmy się, ta decyzja o otwarciu kin była przedwczesna. Kilka czynników złożyło się na to - zaznaczyła szefowa SKS. - Wiedzieliśmy, że będziemy musieli zmierzyć się ze strachem ludzi związanym z przebywaniem w zamkniętych pomieszczeniach.

shutterstock seriale oglądanie 1200 .jpg
Podsumowanie 60. KFF: zostańcie w sieci

O możliwości otwarcia sal właściciele kin dowiedzieli się na krótko przed wyznaczonym terminem. Czas na przygotowanie promocji i sprowadzenie nowości okazał zbyt krótki, żeby przyciągnąć widzów, a jednocześnie sytuacja finansowa zmusiła wielu właścicieli do wznowienia działalności. - Inaczej wyobrażaliśmy sobie ten start. Planowaliśmy w sztabie kryzysowym w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej, że nastąpi to trochę później, że wszystkie kina wystartują jednocześnie, włącznie z multipleksami, wspierane kampanią promocyjną i nowym repertuarem od dystrybutorów - wyjaśniała rozmówczyni. - Kina nie miały szansy, żeby wystartować z pompą, żeby to było święto kina. To było otwarcie z duszą na ramieniu.

Odległość między widzami, maseczki, dezynfekcja. Reżim sanitarny odbiera oglądaniu na dużym ekranie sporo magii. - Kino to doświadczenie społeczne. Potrzebujemy nie tyle bezpieczeństwa przed zarażeniem, co komfortu, swobody obcowania z filmem i drugim człowiekiem - podkreśliła Marlena Gabryszewska. - Obostrzeń jest bardzo dużo i patrząc na to, co się dzieje wokół, zastanawiamy się jaki to ma sens. Obostrzenia odbierają komfort widzowi. Dziwi mnie, że w kinie musimy być w maseczce przez cały seans, a idąc później do kawiarni już jej nie musimy mieć - dodała.

***

Tytuł audycji: Poranek Dwójki

Prowadził: Paweł Siwek

Gość: Marlena Gabryszewska (prezeska Stowarzyszenia Kin Studyjnych)

Data emisji: 12.06.2020

Godzina emisji: 9.30

Czytaj także

Drzwiami i oknami. O historii polskich kin

Ostatnia aktualizacja: 26.04.2020 11:00
Przyjęło się, by początki kina łączyć z braćmi Lumière, Tymczasem i my mieliśmy pioniera kinematografii. Kazimierz Prószyński był polskim wynalazcą, który o mały włos wyprzedziłby swoim odkryciem wynalazek Francuzów. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Damian Kocur: naturszczycy potrafią pokazać na ekranie prawdę

Ostatnia aktualizacja: 04.06.2020 10:55
- Dla mnie obecność na planie i robienie filmu jest pewnego rodzaju przygodą. Bardzo lubię, kiedy dzieją się wówczas rzeczy, które ciężko przewidzieć. Praca z aktorami-amatorami pozwala znaleźć się właśnie w takiej sytuacji. Oni nie poruszają się w żadnej konwencji, dlatego ich performance jest bardzo różny i trudny do przewidzenia - mówił w "Poranku Dwójki" reżyser.
rozwiń zwiń