Leszek Kopeć: mam nadzieję, że dokona się katharsis

Ostatnia aktualizacja: 19.07.2019 17:40
- Zmieniliśmy regulamin przyjmując zasadę, że działając na korzyść i na wniosek znacznej części środowiska można postąpić w ten sposób. Czyli zwiększyliśmy liczbę filmów w konkursie i jednogłośnie przyjęliśmy wszystkie cztery filmy, które były przedmiotem sporu w konkursie – opowiadał Leszek Kopeć, dyrektor festiwalu filmowego w Gdyni
Audio
Plakat festiwalu
Plakat festiwaluFoto: mat. promocyjne

Filmy, które pomimo rekomendacji zespołu selekcyjnego nie zostały zakwalifikowane w konkursie Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, ostatecznie zostały włączone do konkursu głównego. - Ta decyzja jest wynikiem pisma między innymi prezesa Stowarzyszenia Filmowców Polskich, Jacka Bromskiego, który zwrócił się wczoraj rano do komitetu, żebyśmy ponownie rozpatrzyli sprawę selekcji biorąc pod uwagę głosy środowiska. I tak się stało - podkreślał Leszek Kopeć.

Leszek Kopeć podkreślił, że wybór filmów do konkursu zawsze jest procesem trudnym. - Liczę na to, że spróbujemy wspólnie wypracować model, który będzie sprawniejszy i lepszy. Uporządkowanie tej sprawy i uzgodnienie wszystkich zasad wcześniej powinno spowodować, że potem już żadnych nieporozumień nie będzie - mówił.

Zapraszamy do wysłuchania audycji, w której m.in. o szczegółach decyzji podjętej przez komitet.

***

RozmawiałJakub Kukla

Gość: Leszek Kopeć (dyrektor 44. FPFF w Gdyni)

Data emisji: 19.07.2019

Godzina emisji: 16.10

Materiał został wyemitowany w audycji Wybieram Dwójkę.

am/mko

Czytaj także

Katarzyna Kubisiowska: Szaflarska brała się z życiem za bary

Ostatnia aktualizacja: 17.07.2019 17:50
- Myślę, że do Szaflarskiej została przyklejona taka "gęba" pani, która tak fajnie i dobrze sobie radziła z przemijaniem - mówiła w audycji "Wybieram Dwójkę" autorka książki "Szaflarska. Grać, aby żyć".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dave Douglas: tworzymy muzykę, bo usłyszeliśmy muzykę

Ostatnia aktualizacja: 18.07.2019 15:46
- Przyjaciel powiedział mi: kiedy jesteś młody, słuchasz swoich idoli, bohaterów. Z czasem to ty grasz, a oni słuchają ciebie - z innego wymiaru. To dobry sposób patrzenia na sztukę - mówił w Dwójce amerykański trębacz.
rozwiń zwiń