"Soroczka". Angelika Kuźniak: obyczaje pozwalają oswoić śmierć

Ostatnia aktualizacja: 30.10.2020 17:00
- Każdy ma swój własny rytuał. U mnie historia zaczęła się od soroczki, czyli lnianej koszuli z wyszywanką. Moja ciotka Hela, która tka, mówi, że to śmiertelnica, a sorok, bo 40 prac trzeba wokół niej wykonać. Len trzeba zasiać, potem go zbieramy, suszymy, tkamy, a ta soroczka wraca razem ze zmarłym do ziemi, więc koło się zamyka - mówiła w Dwójce Angelika Kuźniak, autorka reportażu "Soroczka" o ludziach, którzy ze spokojem ducha i godnością oczekują na śmierć.
Okładka książki
Okładka książkiFoto: materiały prom./Wydawnictwo Literackie

Kuźniak_Boznańska_m.jpg
Angelika Kuźniak: Boznańska chciała, by jej obrazy ją przeżyły
Posłuchaj
12:32 _PR2_AAC 2020_10_30-16-29-24.mp3 Angelika Kuźniak o reportażu "Soroczka" (Wybieram Dwójkę)

Angelika Kuźniak w swoim reportażu opisuje historie kolejnych bohaterów, którzy od dawna starannie obmyślają, jak będzie wyglądać ich ostatnie pożegnanie. Przygotowują ubranie do trumny, wyobrażają sobie, jaka ona będzie, kto przyjdzie ich pożegnać i co dostaną na ostatnią drogę. Jak podkreśliła autorka książki, obyczaje związane ze śmiercią towarzyszyły jej jeszcze w domu rodzinnym.

- Jak zmarł mój dziadek, to pamiętam, że gdy wynoszono go w trumnie, trzykrotnie pukano w próg, żeby dusza mogła się pożegnać z domem. Mój wujek biegał do stajni i chlewów i sprawdzał, czy wszystkie zwierzęta stoją, bo wierzono, że jeśli nie stały, to gospodarz zabierał je ze sobą. Kładziono na podłodze gałązki jedliny, zasłaniano lustra i wszystkie przedmioty, w których mogła się odbić dusza. Tych obyczajów jest bardzo dużo i one pozwalają oswoić śmierć - opowiadała Angelika Kuźniak.

Czytaj też:

Jej zdaniem, bodźcem do przygotowania się na własną śmierć jest jej namacalność, bezpośredni kontakt. – W książce pojawia się 40-letni aktor, który przygotowuje swoje ubrania na śmierć w momencie, w którym jego brata przywożą z misji w cynkowej trumnie. Ale nie każdy ma takie ubrania, bo na przykład pan Franciszek mówi "E tam, pani, stare ciuchy zbierać". Jednak każdy powoli się przygotowuje - mówiła autorka "Soroczki". Dodała również, że śmierć nie jest słowem, którego nie należy wymawiać. - Tylko żyjąc z myślą o śmierci możemy żyć w pełni. I tak chciałabym, żeby tę książkę czytano.

Opowieść Angeliki Kuźniak to również pewien zapis socjologiczny, który pokazuje, jak na przestrzeni lat zmienia się nasz stosunek do śmierci. - Jedna z bohaterek mówi, że dzisiaj ludzie nawet śmierć potrafią zepsuć, ponieważ właściwie jej nie zauważają, wszystko można zamówić, a nieboszczyka spotkać dopiero w kaplicy. Wcześniej ubierano go w domu, siedziało się przy trumnie i to był moment, w którym można było się pożegnać. 

***

Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę

Prowadził: Bartosz Panek

Gość: Angelika Kuźniak (autorka książki "Soroczka")

Data emisji: 30.10.2020

Godzina emisji: 16.30

Czytaj także

Mikołaj Gogol i mroki jego duszy

Ostatnia aktualizacja: 23.11.2015 17:20
Prawie 170 lat po rosyjskim pierwodruku w Polsce ukazał się zbiór listów Mikołaja Gogola pt. "Wybrane fragmenty korespondencji z przyjaciółmi".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zocha Stryjeńska szaleje na Facebooku

Ostatnia aktualizacja: 03.12.2015 15:00
– Stryjeńska jest bardzo współczesna, nie tylko językowo, lecz także ze względu na problemy, które ją spotykały – mówiła Angelika Kuźniak, autorka książki "Stryjeńska. Diabli nadali".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Katarzyna Mirgos: język baskijski to lingwistyczna tajemnica

Ostatnia aktualizacja: 12.10.2020 17:38
- Nie brakowało fantastycznych hipotez, że to język raju albo Atlantydy. Różni badacze jak najbardziej doszukiwali się podobieństw czy pokrewieństw z innymi językami, natomiast takiej jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, skąd pochodzi język baskijski rzeczywiście nie mamy - mówiła w audycji "Wybieram Dwójkę" Katarzyna Mirgos, autorka książki "Gure. Historie z Kraju Basków".
rozwiń zwiń