- Okres od podpisania porozumień sierpniowych przyniósł nadzieję na zasadnicze zmiany w państwie.
- Wprowadzenie stanu wojennego wywołało szeroko zakrojone represje, szczególnie wobec działaczy Solidarności.
- Polacy energicznie pomagali internowanym i protestowali przeciwko ograniczeniom.
13 grudnia 1981 roku niezgodnie z konstytucją wprowadzono w Polsce stan wojenny. W czasie jego trwania internowano ponad 10 tys. działaczy związanych z Solidarnością. Zginęło około 40 osób, w tym dziewięciu górników z kopalni "Wujek".
Jak zwykli ludzie dostosowywali się do zakazów i nakazów stanu wojennego? W jaki sposób zamykały się za nimi ścieżki otwarte przed grudniem '81? Co pozwalało im trwać i tworzyć enklawy wolności?
Karnawał Solidarności
Po 40 latach od wydarzeń grudnia 1981 roku pamięć powoli się zaciera. Młodsze pokolenie niekoniecznie wie, czym był tzw. karnawał Solidarności i dlaczego na ulice miast wjechały czołgi. - Mnie samej ten czas nie chce się porządnie w głowie ułożyć - przyznała nasza rozmówczyni.
Czas od podpisania porozumień sierpniowych w 1980 roku aż do grudnia '81 pozwolił wielu nabrać głębiej powietrza i zobaczyć światło w dotychczasowej ciemnej wizji przyszłości. - Był to też czas nieprawdopodobnie ciężkiej pracy nad tym, żeby ludzie zyskali wpływ na kształt państwa, żeby to się przełożyło na ustawy i struktury - zaznaczyła Anna Mieszczanek. - To był strasznie trudny czas.
Czytaj także:
Historie "nasze" i "onych"
Półtora roku oddechu narodu dało się we znaki władzy. - Generał powiedział rano: już nie będzie tak, jak było - wspominała dziennikarka. - Natomiast ludzie mają tendencję, a zwłaszcza ludzie-Polacy, że nie bardzo wierzą.
- Już pierwszego dnia powstał Komitet Prymasowski w kościele na Piwnej, u św. Marcina - podkreśliła redaktorka. - Ludzie tam wędrowali, żeby dowiedzieć się, co z internowanymi, żeby dowiedzieć się, jak można pomóc, gdzie przynieść rzeczy, które potem poszły do nich w paczkach.
Jednak codzienność czasu stanu wojennego to nie tylko Solidarność, ale także druga strona, o której Anna Mieszczanek mówi "oni". - Udało mi się znaleźć wielki materiał z dokumentami "onych", wytwarzanych przez "onych" w latach 80. - podkreśliła. - Z jednej strony są one okropne, bo pokazują fałsz, jaki zawładnął życiem politycznym. Z drugiej – zabawne. To jest zabawne po latach, choć wtedy, oczywiście nie było.
15:51 Wybieram Dwójkę 13 grudzień 2021 16_27_39.mp3 Anna Mieszczanek o pierwszych dniach stanu wojennego (Wybieram Dwójkę)
STAN WOJENNY - serwis specjalny >>>>
***
Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę
Prowadził: Jakub Kukla
Gość: Anna Mieszczanek (autorka książki "Dzień bez teleranka. Jak się żyło w stanie wojennym")
Data emisji: 13.12.2021
Godzina emisji: 16.30