Nieznane polskie fotografki. "To bohaterki, o których powinniśmy pamiętać"

Ostatnia aktualizacja: 17.01.2022 17:00
- Na ich fotografiach bez wątpienia zapisane są najważniejsze wydarzenia w historii Europy. To było kluczowe, żeby opowiedzieć o nich szerzej, ponieważ to nie są tylko środowiskowe opowieści, ale historie tego, co działo się w latach 70., 80. i 90. - mówiła w Dwójce Monika Szewczyk-Wittek, autorka publikacji "Jedyne. Nieopowiedziane historie polskich fotografek", a także kuratorka wystawy o tym samym tytule.
Jedyne. Nieopowiedziane historie polskich fotografek to wystawa zdjęć autorstwa znakomitych, mało znanych polskich fotografek
"Jedyne. Nieopowiedziane historie polskich fotografek" to wystawa zdjęć autorstwa znakomitych, mało znanych polskich fotografekFoto: Shutterstock/tomertu
  • "Jedyne. Nieopowiedziane historie polskich fotografek" to wystawa zdjęć autorstwa znakomitych, jednak mało znanych polskich fotografek.
  • Fotografie są dokumentem czasu, opowiadają przede wszystkim historię Polski i Europy lat 70., 80., i 90.

W Domu Spotkań z Historią można oglądać wystawę "Jedyne. Nieopowiedziane historie polskich fotografek", która jest uzupełnieniem publikacji o tym samym tytule. Ekspozycja to niemal sto pięćdziesiąt zdjęć znakomitych fotografek - m.in. bohaterek książki autorstwa Moniki Szewczyk-Wittek. Fotografie przedstawiają wydarzenia sportowe, polityczne, a także życie codzienne w trzech ostatnich dekadach XX wieku.

- Te fotografie są dokumentem czasu - podkreśliła Monika Szewczyk-Wittek. - I nie chodzi wyłącznie o wydarzenia polityczne, bo przecież np. Maja Sokołowska dokumentowała wielkie sukcesy polskich sportowców. To był skomplikowany czas lat siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych; czas zdecydowanie zdominowany przez mężczyzn, jednak żadna z tych pań nie miała poczucia, że musi się wycofać. Przeciwnie, one szły bez opamiętania i robiły to, co kochały.

Fotoreporterki nieznane

Autorka zdradziła, że pomysł na publikację rodził się stopniowo. Początkowo prowadziła jedynie wywiady z fotografami i fotografkami, mając okazję wysłuchać wielu ciekawych historii. Jednak dopiero spotkanie z Joanną Helander spowodowało, że zrodził się pomysł zebrania tych historii w całość. - Po pięciu sekundach rozmowy z nią wiedziałam, że to wspaniała bohaterka i chcę z nią rozmawiać więcej. Ja po prostu na swojej drodze zaczęłam spotykać wspaniałe fotoreporterki, których historie nie były szerzej znane. Pomyślałam, że trzeba tę lukę wypełnić - wyjaśniła Monika Szewczyk-Wittek.

Mimo że w okresie lat 70., 80. oraz 90. kobiet fotografów nie brakowało, to jednak ogromnym wyzwaniem dla autorki było odnalezienie wielu z nich. - Część potencjalnych bohaterek odłożyła aparat. Jedna z nich wyjechała do Kanady i ostatecznie nie udało mi się jej odnaleźć. Były też kłopoty związane z archiwum fotograficznym. W jednym przypadku redakcja twierdziła, że nigdy nie miała żadnego archiwum, a przecież bez możliwości oparcia się o fotografie trudno byłoby mi takie rozmowy przeprowadzić.

Konieczna digitalizacja

Monika Szewczyk-Wittek dodała również, że często fotoreporterki przechowują swoje zdjęcia w domach, np. w pudełku po butach. Zdarza się, że takie fotografie ulegają przypadkowemu zniszczeniu. - U jednej z fotoreporterek była powódź. Dlatego teraz staram się te materiały zabezpieczać. Prowadzę rozmowy i szukam instytucji, która mogłaby mi pomóc w digitalizacji - wyznała rozmówczyni Jakuba Kukli.

Posłuchaj
13:00 Wybieram Dwójkę 17.01.2022 WITTEK.mp3 Monika Szewczyk-Wittek o publikacji "Jedyne. Nieopowiedziane historie polskich fotografek" (Wybieram Dwójkę)

***

Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę

Prowadził: Jakub Kukla

Gość: Monika Szewczyk-Wittek (autorka publikacji "Jedyne. Nieopowiedziane historie polskich fotografek")

Data emisji: 17.01.2022

Godzina emisji: 16.30

Czytaj także

"Moja kobiecość". Portret nieoczywisty

Ostatnia aktualizacja: 23.05.2018 16:53
"Moja kobiecość" to autorski projekt wymyślony i zrealizowany przez fotografa Michała Gromadę, do którego zostało zaproszonych 29 artystek. Każda z nich przedstawiła swoją definicję kobiecości, która następnie stała się inspiracją do wykonania sesji zdjęciowej i zaprezentowaniem tego pojęcia przed obiektywem.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białystok Interphoto 2021. Połączenie fotografii Anny Ready z powieścią Sophie Gaudier-Brzeskiej

Ostatnia aktualizacja: 06.10.2021 13:17
- Zdjęcia powstały na podstawie jedynej powieści, która znajduje się w archiwach Wielkiej Brytanii, i która napisana jest w języku polskim. Powieść zatytułowana jest "Histeryczki". Tym tytułem łączę mój projekt fotograficzny razem z tekstem Sophie Gaudier-Brzeskiej - powiedziała w audycji "Głębia Ostrości" na antenie Polskiego Radia 24 Anna Ready, fotograf.
rozwiń zwiń