Zygmunt Krauze: w nowej operze odchodzę od koszmaru "Dziadów"

Ostatnia aktualizacja: 28.06.2022 17:31
- W nowej operze są cztery łączniki – interludia, które są tangami. To coś zupełnie obcego, a cała muzyka jest bardzo napięta, bardzo emocjonalna. I te tanga dają oddechy, przenosimy się w zupełnie inną sytuację dźwiękową, w inną atmosferę. Wydaje mi się, że to trafny zabieg, choć ryzykowny - mówił w Dwójce kompozytor Zygmunt Krauze o swojej nowej operze "Noc kruków", którą 2 i 3 lipca można oglądać w Teatrze Stanisławowskim.
Dziady - pocztówka autorstwa Konstantego Górskiego
"Dziady" - pocztówka autorstwa Konstantego GórskiegoFoto: Polona

Inspiracje Mickiewiczem

"Noc kruków" to najnowsza opera Zygmunta Krauzego  jednego z najwybitniejszych polskich kompozytorów współczesnych. Libretto, napisane przez Małgorzatę Sikorską-Miszczuk, odwołuje się do "Ballad i romansów" oraz "Dziadów" Adama Mickiewicza.

- Małgorzata Sikorska-Miszczuk przystąpiła do pracy bardzo trudnej, bo uważam, że stworzyła samodzielny tekst – nie oparty o Mickiewiczowskie myśli i słowa, ale inspirowany sytuacjami z "Ballad i romansów", również z "Dziadów". Dosyć skomplikowana historia, ale daje esencję wszystkich tych utworów: śmierć, miłość, dziwność, trochę tajemniczej atmosfery – to wszystko jest w tym tekście i – mam nadzieję – również w muzyce - mówił kompozytor.

Melodie i instrumenty ludowe

Zygmunt Krauze zdradził, że muzyka do "Nocy kruków" nie jest nieszablonowa, lecz raczej stanowi kontynuację tego, co działo się w twórczości tego kompozytora do tej pory. - Nie umiem inaczej, mogę tylko małym kroczkiem próbować iść do przodu - wyznał. - Są tutaj rzeczy, które pasują do tekstu, mianowicie użyłem cytatów melodii litewskich i polskich przy scenach, kiedy bohaterka ukazuje się na scenie jako zjawa. Użyłem również instrumentów ludowych: są okaryny, lira korbowa, moje ulubione rozstrojone pianino i cały zespół instrumentalny z orkiestrą.

- Ten zestaw instrumentalny jest dość bogaty w brzmienia, w kolory, co jest niezbędne w tym utworze. Bo tekst jest też różnorodny – napięcie, akcja, ten dramat i te emocje idą w różnych kierunkach, są bardzo silne, ekstremalne. Dlatego mamy takie muzyczne odpowiedniki - kontynuował kompozytor.

"Odchodzę od koszmaru Dziadów"

Cała opera, która trwa godzinę, jest "bardzo napięta, bardzo emocjonalna" – jak zwrócił uwagę gość audycji. Dlatego postanowił dodać do niej cztery interludia w formie tanga, które – choć nie kojarzy się z romantyczną muzyką polską – stanowi formę pauzy od warstwy emocjonalnej. - Chodziło mi o to, żeby odejść od koszmaru "Dziadów": topielic, śmierci i różnych zjaw. Te tanga są więc takim oddechem od tego wszystkiego - tłumaczył Zygmunt Krauze. - Przez to, że to tango jest moje, ono jakoś pasuje, jest jednym ciągiem w stosunku do tego, co stanowi główny nurt muzyczny.


Posłuchaj
07:28 Wybieram Dwójkę 28.06.2022 Krauze.mp3 Zygmunt Krauze o swojej operze "Noc kruków" (Wybieram Dwójkę)

***

Rozmawiała: Beata Stylińska

Gość: Zygmunt Krauze (kompozytor)

Data emisji: 28.06.2022

Godzina emisji: 16.15

Materiał wyemitowano w audycji Wybieram Dwójkę.