Mazur - spiski taniec płodności

Ostatnia aktualizacja: 08.10.2014 13:57
- Nasz mazur różni się od tego na Mazowszu, bo u nas jest to taniec magiczny. Symboliczne zapładnianie ziemi dokonuje się przez tak zwane pompki - mówiła w Dwójce Maria Wnęk - etnografka, założycielka i kierowniczka zespołu Zielony Jawor w Krempachach.
Audio
  • Maria Wnęk o kulturze Spisza. Rozmawia Anna Szotkowska (Źródła/Dwójka)
Spiska miejscowość ehra z kościołem Świętego Ducha
Spiska miejscowość Žehra z kościołem Świętego DuchaFoto: Wikipedia/CDS/C.C. 3.0

Spisz to niewielki górski region o ciekawej i burzliwej historii. W części należącej do Polski liczy zaledwie 14 wsi. Mimo to dba się w nich o zachowanie tradycyjnej spiskiej kultury. Jednym z jej opiekunów jest etnografka i spiszanka Maria Wnęk z Krempachów.

- Mimo że Spisz jest podzielony granicą polsko-słowacką, to ludzie z obu jej stron mówią tą samą gwarą, choć pojawiły się w niej już pewne naleciałości odpowiednio z polskiego i słowackiego języka literackiego - opowiadała Maria Wnęk w audycji "Źródła".

Rozmówczyni Anny Szotkowskiej zwracała uwagę na oryginalną kulturę muzyczną, jaka rozwinęła się na Spiszu. Jednym z jej elementów są tańce z charakterystycznym mazurem na czele.

- W niektórych miejscowościach jest on nazywany niedźwiedź. Przy tym tańcu mężczyźni odwracają serdaki sierścią do góry i imitują niedźwiedzie ruchy. Druga nazwa - mazur - wzięła się stąd, że w tańcu tym pojawia się przyśpiewka: "ja mazur, tyś mazur, obaj my są mazurowie, ja na wole, ty na krowie" - wyjaśniała Maria Wnęk. - To było prześmiewcze, bo na te tereny przychodzili osadnicy nie tylko z Węgier i Niemiec, ale też z Mazur. Dla tubylców byli to odmieńcy, więc wymyślali na ich temat różne przedrzeźniające przyśpiewki...

Więcej na temat spiskiej kultury w nagraniu rozmowy z Marią Wnęk.

Audycję przygotowała Anna Szotkowska.

bch/jp

Czytaj także

Na weselu nie wszyscy chcą się bawić przy muzyce rozrywkowej

Ostatnia aktualizacja: 17.07.2014 14:35
- Trafiają się goście niezadowoleni, bo dzisiejsi muzycy nie potrafią zagrać melodii ludowych, tylko na gitarach i ogrankach prowadzą swoje melodie - mówił w Dwójce skrzypek Jan Kępa, zdobywca I nagrody na tegorocznym Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jan Gaca szybko przełamywał lody. Pierwsza rocznica śmierci mistrza

Ostatnia aktualizacja: 24.08.2014 15:00
- To był na tyle otwarty facet, że zawsze można było do niego przyjechać, przenocować. To, że miał wielu uczniów wynika z jego charakteru, osobowości - mówił w Dwójce Maciej Żurek, jeden z uczniów wybitnego ludowego skrzypka Jana Gacy.
rozwiń zwiń