Na piechotę i samotnie przez góry Iranu

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Na piechotę i samotnie przez góry Iranu
Hiszpania Góry Kantabryjskie na szlaku do Santiago de CompostelaFoto: Łukasz Supergan

Każdy, kto choć raz zobaczy zdjęcia przywiezione przez Łukasza Supergana z dotychczasowych podróży nie może wątpić, że jego przedsięwzięcia są warte zachodu...

Posłuchaj

Łukasz Supergan - na piechotę, samotnie przez góry Iranu (Do południa/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Gość Pawła Drozda dwukrotnie został już wyróżniony nagrodą podróżników - Kolosem. Jak sam mówi jest piechurem i to właśnie jego piesze wyprawy są tak doceniane. Dotąd przeszedł m.in. łukiem Karpat przez Polskę, Czechy, Słowację, Ukrainę i Rumunię. Zajęło mu to cztery miesiące. Pokonał też trasę z Warszawy do Santiago de Compostela. Za miesiąc wyrusza w 90-dniową podróż po górach Zagros w zachodnim Iranie.

Góry Zagros nie są częstym celem podróży, nie ma też o nich wielu wzmianek w przewodnikach. Podróżnik zdaje sobie sprawę z problemów, które może napotkać. - Mapy wskazują, że na mojej drodze mogą być źródła, ale aktywne tylko czasowo. Może akurat będą wyschnięte. Do tego jeszcze język perski - ja go praktycznie nie znam. Ale świadomie decyduję się na tę wyprawę i ewentualne trudności - mówi Łukasz Supergan.

Łukasz
Łukasz Supergan w drodze z Warszawy do Santiago de Compostela (Do południa/Trójka), fot. arch. pryw.

Gość Trójki nastawia się na to, że kilku długich odcinkach, nawet stukilometrowych, nie spotka żadnego człowieka. - Wiem, że mogę mieć też kłopot ze zdobyciem wody, jedzenia. Natomiast celem, który sobie wymarzyłem jest właśnie paradoksalnie spotkanie ludzi. Na tamtych terenach Iranu żyją jeszcze tradycyjne ludy koczownicze. To głównie pasterze, którzy wędrują ze swoimi stadami w poszukiwaniu dobrych miejsc. W zależności od pory roku zmieniają swoje miejsce pobytu. Takich ludzi chciałbym znaleźć i przywieźć do Polski historię o nich - opowiada gość audycji "Do południa".

Co trzeba ze sobą zabrać w tak wymagającą podróż? - W plecaku będę miał jak najmniej bagażu i jak najwięcej wody. Wezmę śpiwór, lekką płachtę biwakową zamiast cięższego namiotu. Do tego prosty zestaw do gotowania, jeden komplet ciepłej odzieży na noc i sprzęt fotograficzny - wylicza Łukasz Supergan.

- Boję się tylko tego, jak moje ciało będzie reagować na upał. Dotychczas zdarzyło mi się wędrować w temperaturze maksymalnie 35-40 stopni Celsjusza, w Iranie może być powyżej 40 stopni. Jeśli ciało nie będzie sobie radziło z takim klimatem, to będę szedł rano i wieczorami, a może nawet nocą - spekuluje rozmówca Pawła Drozda.

W najbliższy weekend będzie można spotkać Łukasza Supergana na III Plenerze Podróżniczym im. Kazimierza Nowaka w Boruszynie. To impreza, na którą zapraszani są podróżnicy, którzy przemierzają świat samotnie. - Tak jak Kazimierz Nowak przed II wojną światową sam objechał w pięć lat na rowerze Afrykę, tak i teraz samotnie podróżuje wielu ludzi. Podczas pleneru opowiadają, co ich ciągnie w świat - podsumowuje gość audycji "Do południa".

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy przeprowadzonej przez Pawła Drozda.

" Do południa " na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku od godz. 9.05 do 12.00.

(fbi/mp)

Polecane