Andrzej Duda: TSUE zbyt dalece ingeruje w wewnętrzne sprawy krajów członkowskich UE

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Andrzej Duda: TSUE zbyt dalece ingeruje w wewnętrzne sprawy krajów członkowskich UE
Prezydent Andrzej DudaFoto: Polskie Radio

– Mam nadzieję, że nie dojdzie do niedobrych zmian w Unii Europejskiej, np. próby wprowadzania jakiejś UE dwóch prędkości, gdzie mielibyśmy kraje UE A i kraje UE B. Byłoby to zaprzeczenie europejskim ideałom Adenauera i Schumana – powiedział prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla radiowej Trójki.

Posłuchaj

Prezydent Andrzej Duda gościem Beaty Michniewicz (Śniadanie w Trójce)
+
Dodaj do playlisty
+

W Pałacu Prezydenckim gościła Beata Michniewicz, która rozmawiała z głową państwa o mijającym roku i planach na rok nadchodzący. Wśród poruszonych tematów były m.in. kwestie związane z polskim wymiarem sprawiedliwości i dotyczące wyborów – do Parlamentu Europejskiego oraz Sejmu i Senatu w 2019 r., a także prezydenckich w 2020 r. Była też mowa o utworzeniu bazy wojsk USA w Polsce.

Nie zabrakło także najważniejszej sprawy w ostatnim czasie, czyli tragedii, jaka z udziałem polskich górników wydarzyła się w czeskiej Karwinie. W czwartek po południu w tamtejszej kopalni doszło do wybuchu metanu, a w wyniku eksplozji życie straciło 13 osób, w tym 12 Polaków.

– To wydarzenie niezależne od nas. Tym bardziej, że stało się poza granicami naszego kraju. W związku z tym możemy być tylko duchem i modlitwą przy rodzinach i wspomnieć tych, którzy zginęli. To straszliwa tragedia, właściwie w przeddzień świąt Bożego Narodzenia, stąd decyzja o ogłoszeniu w niedzielę żałoby narodowej – powiedział Andrzej Duda.

"W wyborach wszyscy są równi"

Prezydent dodał, to wydarzenie sprawiło, że nie skupiał się stricte na polityce i nie zastanawiał nad kwestią kampanii wyborczych do Parlamentu Europejskiego oraz Sejmu i Senatu w przyszłym roku, ani na wyborach prezydenckich w 2020 r.

– Na pewno przyszły rok będzie rokiem dużej polityki i na tym należy się na razie skupić. Nie patrzę na wybory prezydenckie w ten sposób, że jeśli kandydować będzie Donald Tusk, to ja też. Zapewne tak zrobi, podobnie jak Janusz Korwin-Mikke czy kandydaci z Partii Razem i Polskiego Stronnictwa Ludowego, ale wszyscy będą sobie równi – zaznaczył Andrzej Duda.

Prezydent podkreślił, że nie zastanawiał się jeszcze nad startem w wyborach prezydenckich w 2020 r. – Słyszeliśmy wypowiedzi prezesa Jarosława Kaczyńskiego, że jestem i będę kandydatem Zjednoczonej Prawicy, ale na razie skupiam się na realizacji należących do mnie zadań – dodał.

"Wszystko zgodnie z kalendarzem politycznym"

Dopytywany, czy wybory parlamentarne mogłyby zostać przyspieszone, Duda odpowiedział, że "nic mu na ten temat na razie nie wiadomo ". – Nikt się do mnie z takim postulatem nie zgłaszał, więc zakładam, że wszystko dzieje się wedle normalnego kalendarza politycznego – powiedział prezydent.

W środę "Gazeta Wyborcza" napisała, że w Prawo i Sprawiedliwość rozważa rozpisanie przyspieszonych wyborów parlamentarnych na wiosnę. Jeszcze tego samego dnia rzeczniczka prasowa PiS Beata Mazurek mówiła, że wiosną absolutnie nie będzie przyspieszonych wyborów parlamentarnych. – Dementuję informacje "GW" – zaznaczała. Według niej takie informacje mają "podgrzewać atmosferę i niepokój" wśród Polaków.

"Pewna epoka powinna się zakończyć"

Andrzej Duda odniósł się także do nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. – Uważam, że zmiany w polskim wymiarze sprawiedliwości, także w Sądzie Najwyższym, są potrzebne. Pewna epoka w dziejach polskiego sądownictwa powinna się ostatecznie zakończyć i uważam, że potrzebne są takie zmiany, które spowodują, że ludzie odzyskają wiarę w polski wymiar sprawiedliwości. Dzisiaj jej nie ma – stwierdził prezydent.

Głowa państwa nawiązała też do kwestii zmian, jakie zostały zawetowane w związku z nowelizacją wspomnianej ustawy. – Poprzednio proponowane rozwiązania moim zdaniem były nie do przyjęcia. Należy do nich wyrzucenie wszystkich sędziów z Sądu najwyższego i późniejsza decyzja ministra sprawiedliwości, kto ewentualnie może ubiegać się o znalezienie się w tym sądzie. Nie może to być aż tak dalece idąca zmiana rekomendowana przez ministra sprawiedliwości, bo jest on przecież jednocześnie prokuratorem generalnym, a więc jest stroną w wielu postępowaniach toczących się przed Sądem Najwyższym. Jednakże, ponieważ rozumiałem potrzebę dokonania reformy, zaproponowałem inne rozwiązania. Wydaje mi się, że znacznie bardziej spokojne i mniej radykalne – uznał Andrzej Duda.

Więcej ważnych informacji i komentarzy znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki""Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

"Trybunał posunął się za daleko"

Prezydent odniósł się do nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym w kontekście jej przygotowania w związku z październikowym postanowieniem Trybunału Sprawiedliwości unii Europejskiej.

TSUE, przychylając się do wniosku KE, wydał 19 października wstępne postanowienie o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych, w tym: zawieszenia stosowania przepisów ustawy o SN dotyczących przechodzenia w stan spoczynku sędziów, którzy ukończyli 65. rok życia; przywrócenia do orzekania sędziów, którzy w świetle nowych przepisów już zostali przeniesieni w stan spoczynku; powstrzymania się od wszelkich działań zmierzających do powołania sędziów SN na stanowiska, których dotyczą kwestionowane przepisy i wyznaczenia nowego I prezesa SN.

– Uważam, że Komisja Europejska nie ma racji. Uważam również, że Trybunał Sprawiedliwości UE, orzekając w tej sprawie posunął się za daleko. To dlatego, że regulacja organizacji wymiaru sprawiedliwości jest sprawą wewnętrzną – oświadczył prezydent.

Zaznaczył, że rozmawia na ten temat z prezydentami innych krajów UE. – Sygnalizowałem tę kwestię kiedyś także pani kanclerz Angeli Merkel, żeby zwróciła na to uwagę, ponieważ Trybunał posuwa się za daleko i zbyt dalece ingeruje w wewnętrzne sprawy krajów członkowskich, co w moim przekonaniu jest niebezpieczne. Są to praktyki, które zagrażają suwerenności państw Unii Europejskiej – oświadczył Andrzej Duda.

"Pozostanie przy naszej walucie nas uratowało"

Prezydent podczas audycji był pytany, czy UE przetrwa Brexit i inne wewnętrzne "turbulencje". - Mam nadzieję, że tak i mam nadzieję, że nie dojdzie do niedobrych zmian w UE. Taką byłaby np. próba wprowadzania Unii dwóch prędkości, gdzie mielibyśmy kraje członkowskie A i kraje członkowskie B – odpowiedział prezydent. Dodał, iż ma nadzieję, że nie dojdzie do podzielenia UE, bo – jak zaznaczył – byłoby to zaprzeczenie europejskim ideałom.

Andrzej Duda odniósł do tego, czy polska powinna być przygotowana do wejścia do strefy euro. – To, że pozostaliśmy przy naszej walucie, uratowało nas przed kryzysem finansowym, który dotknął praktycznie cały świat. Szanujmy więc naszą walutę – podkreślił Andrzej Duda. Prezydent powiedział też, że jest zwolennikiem dyskusji na temat wejścia do strefy euro wtedy, kiedy polskie gospodarstwa domowe będą żyły na poziomie takim, jak średnia Unii Europejskiej.

Łatwiejsze rozmowy ws. baz wojsk USA w Polsce?

Podczas rozmowy głowa państwa odniosła się do idei utworzenia w Polsce bazy wojsk USA, tzw. "Forcie Trump".

– Były sekretarz obrony USA James Mattis był dość sceptycznie nastawiony do idei bazy wojsk USA w Polsce. Być może teraz rozmowy będą łatwiejsze – ocenił w audycji "Śniadanie w Trójce" prezydent.

Andrzej Duda przypomniał, że liczba i wielkość baz oraz sposób stacjonowania amerykańskich wojsk są nadal przedmiotem rozmów i będą ostatecznie zależeć od decyzji politycznych i wojskowych władz USA. Zaznaczył, że wielokrotnie rozmawiał z amerykańskimi politykami i wojskowymi, którzy podkreślali, że "nie budują już takich baz jak chociażby słynna baza Ramstein w Niemczech", lecz wolą obecność rotacyjną, która wymaga mniejszych inwestycji, nie powoduje potrzeby sprowadzania rodzin i jest też korzystniejsza militarnie, bo pozwala przeszkolić większą liczbę żołnierzy.

Prezydent zapewnił, że zabiegi o rozmieszczenie kolejnych sił USA to wspólna idea ośrodka prezydenckiego i Ministerstwa Obrony Narodowej. – Liczymy na to, że obecność militarna Stanów Zjednoczonych w Polsce się zwiększy – dodał.

Przypomnijmy, że w czwartek sekretarz obrony James Mattis zapowiedział odejście z Pentagonu pod koniec lutego 2019 r. Oświadczył, że prezydent Donald Trump ma prawo mianować na to stanowisko osobę, której poglądy są bardziej zbieżne z jego własnymi poglądami. – Były sekretarz obrony USA James Mattis był dość sceptycznie nastawiony do idei bazy wojsk USA w Polsce. Być może teraz rozmowy będą łatwiejsze – mówił prezydent.

W rozmowie z Beatą Michniewicz, prezydent Andrzej Duda poruszył jeszcze sprawy dotyczące m.in. relacji Warszawy z Brukselą oraz mówił o potrzebie protestu pokojowego w Syrii. Zapraszamy do słuchania dołączonej audycji.

***

Tytuł audycji: Śniadanie w Trójce
Prowadzi: Beata Michniewicz
Goście: Andrzej Duda (prezydent RP)
Data emisji: 22.12.2018
Godzina emisji: 9.15

bb/ml

Polecane