Jak radzić sobie ze stratą? Naucz się od kobiety, która przeżyła tsunami

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Jak radzić sobie ze stratą? Naucz się od kobiety, która przeżyła tsunami
Tsunami w Tajlandii w 2004 r. Foto: wikipedia/ własność publiczna/ David Rydevik

Rankiem 26 grudnia 2004 roku Sonali Deraniyagala straciła rodziców, męża i dwóch synków w tsunami, które uderzyło w południowe wybrzeże Sri Lanki. Swoje niewiarygodne cierpienie opisała w książce "Tsunami". - A przeżywała różne fazy, od odrętwienia, przez próby samobójcze, maniakalne chęci zemsty na świecie, aż do próby otumanienia się alkoholem - mówiła w Trójce psycholog dr Joanna Heidtman.

Posłuchaj

Psycholog Joanna Heidtman radzi, jak przeżyć tragedię i ogromną stratę (Dobronocka/ Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Jak z cierpieniem po tragicznym tsunami w 2004 roku poradzili sobie tamtejsi mieszkańcy? Dr Joanna Heidtman miała okazję sprawdzić to osobiście. - Kiedy dwa lata temu poleciałam na Sri Lankę, postanowiłam kilka dni spędzić tam, gdzie przed 8 laty tsunami wdarło się gwałtownie w głąb lądu. Okazało się, że ludzie tam już się śmiali, szukali życia, ale tragedia była nadal widoczna - opowiadała w audycji "Dobronocka".

Zdaniem psycholog Azjaci, szczególnie z niektórych regionów, szybciej się podnoszą, "jak przygnieciona trawa". - Opłakują stratę, to jasne, ale trochę szybciej wstają po niej do życia. Pewnie częściowo wynika to z kultury, trochę z religii, poza tym tam wiele rzeczy przeżywa się zbiorowo, rodzinnie. Sieć takich relacji na pewno dodaje siły - mówiła Joanna Heidtman.

Gość Grażyny Dobroń zwracała przy tym uwagę, że tsunami należy rozumieć symbolicznie, bo dla jednych to cierpienie wywołane kataklizmem, a dla innych np. śmiercią kogoś bliskiego albo utratą pracy. Autorka książki miała wspaniałą rodzinę, kochającą się, ciekawą. - I te dobre wspomnienia na pewno pomogły jej stanąć po jakimś czasie na nogi - mówiła psycholog.

Więcej rozmów na temat rozwoju osobistego, zdrowia i psychologii znajdziesz na podstronach "Instrukcji obsługi człowieka" i "Dobronocki" >>>

Sonali Deraniyagala na początku myślała, że tsunami było pokutą za jej winy z poprzedniego życia. Później było jej wstyd, nie rozumiała, dlaczego to ona przeżyła i dlaczego to ją dotknęła tragedia. - To naturalny element całego procesu. Kiedy spada na nas cierpienie, pojawiają się odwieczne pytania: dlaczego ja, dlaczego taka niesprawiedliwość, co jest ze mną nie tak? Oczywiście nie ma na nie odpowiedzi - przyznała Joanna Heidtman.

Psycholog opowiadała też o fazach, jakie przechodziła cierpiąca pisarka. - Od odrętwienia, przez próby samobójcze i maniakalne chęci zemsty na świecie, po próby otumanienia się alkoholem. Temu wszystkiemu przyglądała się jej rodzina, która podświadomie wyczuwała i rozumiała, że trzeba trwać, nie należy oceniać, czasami trzeba pilnować. Ale wiedziała też, że nie da się takiego procesu ani przyspieszyć, ani wytłumaczyć cierpiącej osobie - dodała psycholog.

Czy lekarstwem na taka traumę może być zupełna zmiana otoczenia i rozpoczęcie życia od nowa? Jak poradzić sobie ze sprzecznymi emocjami, jeśli przetrwało się grupową katastrofę? Jak na ciężkie przeżycia powinni reagować znajomi z pracy? Ile czasu potrzeba na przeżycie największej straty? Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, w której padają odpowiedzi miedzy innymi na te pytania.

Audycji "Dobronocka" można słuchać w nocy z niedzieli na poniedziałek, między północą a godziną 2.00.

(ei/mk)

Polecane