Trójka|Zapraszamy do Trójki - popołudnie
"Chciałabym, żeby odpisał" - Polacy piszą do premiera
2012-08-07, 18:08 | aktualizacja 2012-08-08, 11:08
Ponad 20 tysięcy listów - tak pokaźną pocztę odebrała w zeszłym roku KPRM. Czego dotyczyły, kto na nie odpowiada i czy nadawcy liczą na odpowiedź - sprawdzamy w Trójce.
Posłuchaj
Największą porcję tej korespondencji stanowią skargi na działanie administracji rządowej i samorządowej, a dokładnie na bezczynność, mobing i nepotyzm. Jak sprawdził dziennikarz Trójki Łukasz Walewski - dostało się także organom ścigania i sądownictwa, PKP oraz PZPN za próbę usunięcia orzełka z koszulek sportowców. W niektórych sprawach Donald Tusk, to nie najlepszy adresat.
- Wiele osób nie zna innych kanałów i sposobów dochodzenia swojej racji, jak tylko napisać do najważniejszej osoby w kraju i liczyć na to, że premier, jak dobry car, przyjdzie im z pomocą - mówi dr Jacek Kucharczyk, szef Instytutu Spraw Publicznych.
Choć wśród zapytanych przypadkowo Polaków panuje mała wiara w odzew premiera, to rzecznik rządu Paweł Graś zapewnia, że warto pisać, bo żaden z listów nie pozostanie bez odpowiedzi. - Skala tych spraw jest bardzo różna, w zdecydowanej większości trafiają do Departament Skarg i Wniosków, ale niektóre mogą budzić zainteresowanie premiera - stwierdził.
Prof. Ewa Łętowska, była Rzecznik Praw Obywatelskich wyjaśniła, że od treści merytorycznej wiadomości zależą jej dalsze losy. - Taki list może nawet zainicjować postępowanie administracyjne - podkreśla i dodaje, że odpowiedzi wymagają nawet wiadomości zawierające wulgaryzmy, bądź treści poddające w wątpliwość zdrowie psychiczne autora. W większości spraw Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, jak każdy urząd, ma 30 dni na odpowiedź.
O co obywatele oskarżają służbę zdrowia oraz czy premier może zadecydować o zniesieniu obowiązku wypełniania pracy domowej przez uczniów? Dowiesz się słuchając całej relacji Łukasza Walewskiego.
Popołudniowego pasma "Zapraszamy do Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku między 16 a 19.