Leopold Tyrmand – buntownik w kolorowych skarpetkach

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Leopold Tyrmand – buntownik w kolorowych skarpetkach
Leopold TyrmandFoto: szarmant.pl

– Mija właśnie 100 lat od narodzin Leopolda Tyrmanda, jednego z największych polskich literatów XX wieku. Tyrmand to nie tylko książki, ale także człowiek, na której możemy się wzorować, od której możemy się uczyć – od tych słów rozpoczął swój felieton Mateusz Matyszkowicz.

Posłuchaj

Czego możemy nauczyć się od Leopolda Tyrmanda? (Trójkowy chuligan literacki)
+
Dodaj do playlisty
+

Leopold Tyrmand urodził się 16 maja 1920 roku w Warszawie w zasymilowanej rodzinie żydowskiej. Jego ojciec Mieczysław zginął w obozie koncentracyjnym w Majdanku a matka – Maryla Oliwenstein po wojnie wyjechała do Izraela. Po ukończeniu gimnazjum przez rok był studentem wydziału architektury Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Pięknych w Paryżu. To tam po raz pierwszy zetknął się z amerykańską muzyką jazzową. Drugą wojnę światową spędził głównie w Wilnie.

Jego debiutem literackim był wydany w 1947 roku zbiór opowiadań Hotel Ansgar. Wówczas jego teksty pojawiały się na łamach pism takich jak "Przekrój", "Rzeczpospolita", "Tygodnik Powszechny" czy "Ruch muzyczny". W życiu zawodowym Tyrmanda pojawił się ponadto epizod związany z Polskim Radiem, z którym to współpracował dwa lata.

Warszawa, 1947 rok. Leopold Tyrmand przy pracy  (foto:PAP/CAF) Warszawa, 1947 rok. Leopold Tyrmand przy pracy (foto:PAP/CAF)

Grudzień 1955 roku to czas premiery powieści, która do dziś jest najsłynniejszym dokonaniem pisarza. "Zły" mimo, że kiepsko przyjęty przez środowisko literackie, szybko stał się bestsellerem. – Powieść pierwotnie miała być komiksem o superbohaterze. Tyrmand stworzył polskiego superbohatera, żeby wymknąć się kontroli, którą próbował narzucić mu system – mówił Mateusz Matyszkowicz. Niedługo po "Złym" ukazał się monografia "U brzegów jazzu". – Był jednym z pierwszych promotorów tego brzmienia w Polsce. Dlaczego? Bo jazz pozwalał wyłamać się spod presji systemu. Ten człowiek nie dawał siebie sformatować, ukształtować. Był niepokorny i w niepokorny sposób bardzo inteligentny.

"Zły" Leopold Tyrmand, Wydawnictwo Mg  (foto: mat. promocyjne) "Zły" Leopold Tyrmand, Wydawnictwo Mg (foto: mat. promocyjne)

Pod koniec lat 60. wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie współpracował m.in, z magazynem The New Yorker, wykładał na Uniwersytecie Columbia i kierował konserwatywnym think-thankiem. Zmarł 19 marca 1985 roku w Forth Meyers na Florydzie w wieku 65 lat. Pozostawił po sobie siedem powieści (w tym m.in. "Siedem dalekich rejsów", "Życie towarzyskie i uczuciowe"), dzienniki, listy i niezliczone eseje. – Leopold Tyrmand był kimś, kto nie pozwalał poddać się kalkom, nie powtarzał ślepo za kimś zdań. Wolał raczej założyć kolorowe skarpety, gdy inni każą mu nosić szare oraz elegancki garnitur, gdy kazali mu zakładać robotniczy odzień. Bardzo polecam Tyrmanda w jego setne urodziny – podsumował autor audycji.

***

Tytuł audycji: Trójkowy chuligan literacki 
Prowadzi: Mateusz Matyszkowicz
Data emisji: 16.05.2019
Godzina emisji: 7.50

kr

Polecane