Bogumił Łoziński: na oczach Europy, Ukraina jest przejmowana przez Putina

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Bogumił Łoziński: na oczach Europy, Ukraina jest przejmowana przez Putina
We wschodniej Ukrainie zaczyna się powtarzać scenariusz krymski. Bojówki uzbrojone w rosyjską broń testują stanowczość władz w KijowieFoto: PAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

- Putin wprowadza model, który zastosował także na Krymie, czyli "odwrócony Majdan". Uznał, że skoro na Ukrainie jest rząd, który został wybrany głosem ludu, to tę samą metodę, oczywiście po swojemu, próbuje zastosować w innych regionach Ukrainy - mówi w "Komentatorach" Bogumił Łoziński ("Gość Niedzielny").

Posłuchaj

Grzegorz Osiecki ("Dziennik Gazeta Prawna") i Bogumił Łoziński ("Gość Niedzielny") o sytuacji na Ukrainie, polskiej armii i darmowym podręczniku (Komentatorzy/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Mimo ogłoszonej na wschodniej Ukrainie operacji antyterrorystycznej przeciwko prorosyjskim separatystom, ani jeden z zajętych przez nich budynków administracji państwowej nie został dotąd odbity.  Separatyści kontrolują 11 instytucji w ośmiu miastach obwodu donieckiego i jedną w Ługańsku. W tym ostatnim mieście okupują siedzibę lokalnej delegatury Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.

<<<Biały Dom grozi sankcjami. "Putin powinien użyć swoich wpływów" [relacja]>>>

Bogumił Łoziński podkreśla, że to, co się dzieje na Ukrainie, nie odbywa się na poziomie walk zbrojnych. - Putin wykorzystał mentalność rosyjską i będzie tam przy pomocy ludu - mówi. - Wysyła tam swoich "zielonych ludków", którzy podburzają, i głos ludu, nagle, tak jak na Krymie, przeważy żeby te tereny odebrać - dodaje.

Zdaniem publicysty, mamy do czynienia z totalną porażką Zachodu i Unii Europejskiej. - Trzeba się na coś zdecydować i postawić kropkę nad "i". Jeśli podpisujemy wstępną umowę, to idźmy dalej, podpiszmy też jakiś rodzaj sojuszu militarnego i wyślijmy tam wojska, a tak na oczach Europy, Ukraina jest przejmowana przez Putina - ocenia Łoziński.

Grzegorz Osiecki ("Dziennik Gazeta Prawna") mówi, że jego zdaniem, rząd ukraiński nie czuje w sobie dość siły żeby się postawić. - Nastąpiły też błędy po stronie międzynarodowej, bo po Krymie powinny być jasne deklaracje ze strony państw Zachodnich, że rząd ukraiński ma prawo do zaprowadzenia porządku i utrzymania integralności terytorium - mówi publicysta.

Zdaniem gościa Trójki błędem było to, że nie została jasno postawiona linia oporu. - Rząd w Kijowie musi reagować, bo jeżeli nie, to rzeczywiście będzie tak, że Putin będzie "wyjmował te jaja z koszyka" -  podkreśla Osiecki.

- Zła była taktyka, która na początku wydawała się słuszna, czyli żeby nie stosować na Krymie użycia siły. Prowadzi ona do tego, że demoralizuje swoich, natomiast mobilizuje przeciwników - mówi gość "Komentatorów".

- Teraz Unia nie powinna zapowiadać blokowania kont, tylko powinna przejśc do trzeciego etapu sankcji, bo to co się dzieje jest podważaniem integralności Ukrainy - dodaje.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Goście audycji "Komentatorzy" rozmawiali także o polskiej armii i darmowym podręczniku.

<<<Powszechny pobór do wojska? Premier zdradza plany>>>

Rozmawiał Krystian Hanke

kh

Polecane