Pasażerowie z jednej strony doceniają, że tabor zmienia się na coraz nowocześniejszy, z drugiej jednak narzekają, że wciąż nie ma odpowiedniej siatki połączeń, a pociągi się spóźniają. Kolejarze zaś sami mają świadomość, że nie wszystko jest już doskonałe, ale zwracają uwagę na lata zaniedbań, które teraz są stopniowo likwidowane.
"Zapotrzebowanie na podróże gwałtownie zmalało". Debata o kondycji kolei w dobie pandemii
01:39 TROJKA Pora na Trojke 2021_11_25 08-11-07.mp3 Koleje w Polsce cz. 1 (Pora na Trójkę)
– Jestem raczej osobą, która głównie narzeka, ale mówiąc w skrócie o naszych kolejach, na pewno nie można nie zauważyć zmian. Większość dworców zmieniła się jeszcze przed Euro 2012, ale także mniejsze stacje i przystanki przechodzą metamorfozę – mówi Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu doradców Gospodarczych TOR. – Choć nadal można spotkać stare składy, które rozwożą ludzi, to jednak coraz częściej widoczny jest na naszych torach ten nowoczesny tabor: w spółkach państwowych, ale też u przewoźników samorządowych – wskazuje.
– Powiedziałbym, że kolei brakuje... pazura: trzeba przekonywać ludzi, odzyskiwać ich. Bo niestety, w związku z pandemią, transport zbiorowy stracił na znaczeniu – nie tylko w Polsce, ale we wszystkich krajach. Nam całkiem dobrze szło, kiedy od 2015 roku coraz więcej osób korzystało z kolei: w 2019 roku to było 336 mln osób – wylicza Trójkowy gość. – Niestety, w 2020 spadliśmy na skutek pandemii do 209 mln, więc czeka nas przekonywanie do tego, że kolej jest bezpieczna – dodaje.
08:32 TROJKA Pora na Trojke 2021_11_25 08-16-05.mp3 Koleje w Polsce cz. 2 (Pora na Trójkę)
– Cały czas niestety jesteśmy zachłyśnięci komunikacją własną, indywidualną. To jest też problem, że o ile przed pandemią kolej zyskiwała pasażerów, to traciła komunikacja autobusowa, czyli tzw. PKS. A to powodowało, że niestety się zwiększały białe plamy dostępności na naszej mapie. Ludzie byli więc zmuszeni kupić własny samochód, bardzo często tani i niekoniecznie bezpieczny – zwraca uwagę Adrian Furgalski. – Niestety, problem ścisku na drogach powiększa się właśnie w tej chwili. Cały czas kolej nie wróciła do danych przewozowych sprzed pandemii, natomiast ruch w miastach czy na trasach krajowych pomiędzy miastami jest już większy niż przed pandemią – sygnalizuje.
To oznacza, że przed koleją stoi zadanie odzyskania pasażerów, co będzie bardzo trudne. Choć jeszcze trudniejsze będzie zadanie przeniesienia transportu towarów z dróg na tory: z tym mają problem właściwie wszystkie kraje europejskie. – Robimy też błąd, bo z jednej strony narzekamy na TIR-y blokujące autostrady, tymczasem jesteśmy już na etapie, kiedy szybciej buduje się nowe drogi, niż modernizuje linie kolejowe – wskazuje gość Piotra Firana. – Teraz będziemy dobudowywać trzeci pas na autostradzie A2 z Warszawy i od granicy do Tarnowa, co tylko będzie zachęcać do tego, żeby wsiąść do samochodu, żeby wysłać ładunek transportem drogowym – ostrzega.
Kolejną kwestią jest projektowanie przestarzałej w momencie uruchomienia infrastruktury. – Owszem, zaniedbaliśmy linie kolejowe, ale nie możemy nieustająco dłubać przy ich modernizacji. Po remoncie, który trwa wiele lat, okazuje się, że wracamy do czasu z przełomu lat 80. i 90. ubiegłego wieku! – tłumaczy Adrian Furgalski. – A my już powinniśmy inwestować w kolej dużych prędkości, bo to ona będzie, jeśli chodzi o czas przejazdu, konkurencją dla autostrad i dróg ekspresowych.
***
Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzi: Piotr Firan
Gość: Adrian Furgalski (wiceprezes Zespołu doradców Gospodarczych TOR)
Autor materiału reporterskiego: Przemysław Cięgotura
Data emisji: 25.11.2021
Godziny emisji: 8.11, 8.16
pr