Żyrinowski tłumaczy się z propozycji rozbioru Ukrainy. I znów przekonuje do swoich racji
Wiceprzewodniczący rosyjskiej Dumy Panstwowej twierdzi, że nie składał Polsce propozycji rozbioru tego kraju. Mówi, że wysłał jedynie pismo informacyjne, aby Warszawa znała jego stanowisko w tej kwestii.
2014-03-25, 08:37
Posłuchaj
A ponieważ - dodał - sprawa dotyczyła Polski, Węgier i Rumunii, skierowane zostały listy do ambasad tych krajów, aby - jak podkreślił - jego wypowiedzi nie były wypaczane.
O sytuacji na Ukrainie - tu czytaj więcej>>>
Zobacz "żart" ambasadora Czyżowa>>>
Zobacz też relacje z wydarzeń na Ukrainie>>>
REKLAMA
Dalej kontrowersyjny rosyjski polityk twierdzi, że zachodnie tereny Ukrainy „zostały sztucznie przekazane centralnej Ukrainie przez Stalina w 1939 roku, tak aby armia hitlerowskich Niemiec była jak najdalej od radzieckich granic”.
Wiceprzewodniczący rosyjskiej Dumy tłumaczy, że Polacy regularnie obchodzą rocznice wydarzeń podczas których „ukraińscy nacjonaliści wycinali całe wsie - dziesiątki tysięcy Polaków na Wołyniu i w obwodzie lwowskim".
Jak argumentuje, pięć zachodnich obwodów - Łuck, Lwów, Tarnopol, Iwano- Frankowsk i Równe - zawsze wchodziły w skład Polski. Dodaje, że jego dziadek miał fabrykę pod Równem i wszystkie dokumenty notarialne dotyczące także własności ziemi, były napisane w języku polskim. - Tam Ukrainą nawet nie pachniało - dodaje Żyrinowski.
pp/IAR
REKLAMA
REKLAMA