Co zmieniła ustawa o utrzymaniu porządku i czystości w gminach

Posłuchaj

O funkcjonowaniu ustawy o czystości w gminach mówi Krzysztof Piasek, przewodniczący Związku Międzygminnego OBRA w powiecie wolsztyńskim./Justyna Rapicka, Polskie Radio/

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

- Jesteśmy zadowoleni z reakcji właścicieli nieruchomości na tak zorganizowany przez nas system odbioru odpadów. Widać już pewne trendy, m.in. w sposób bardzo istotny przyrasta nam ilość odpadów wysegregowanych, a za to mamy mniej odpadów komunalnych zmieszanych - mówi Krzysztof Piasek, przewodniczący Związku  Międzygminnego OBRA w powiecie wolsztyńskim.

Podwyżek nie będzie

To powoduje, że, jak twierdzi Piasek,  nie ma potrzeby dokonywania zmian wysokości opłaty wnoszonej przez właścicieli nieruchomości.

W tej chwili wszystkie rozwiązania zmierzają do tego, aby było to przedsięwzięcie, które samo się finansuje. Tam gdzie funkcjonują związki, bądź prowadzą to bezpośrednio gminy, jest pewność, że to będzie się samofinansowało i nie będzie nastawione na chęć zysku, ponieważ związki działają tak samo jak gminy, czyli na zasadach określonych w ustawie o samorządzie gminnym.

Kto zarabia na śmieciach?

Związek ma z tytułu pobieranej opłaty sfinansować system – mówi przewodniczący OBRA. - Na razie ten system się zamyka, natomiast działamy jak samorząd, więc jeżeli powstałaby nadwyżka przychodów nad kosztami, to ona będzie wpływała na zmniejszenie kosztu funkcjonowania systemu w następnym okresie rozliczeniowym – mówi Piasek.

Będzie mniej zaśmieconych lasów?

Ta ustawa ma wiele mankamentów, ale na pewno zaletą jest to, że weszła w życie w całej Polsce i bez względu na to, ile kto wytwarza odpadów musi wnosić opłatę zgodnie z tymi metodami, o których mówi ustawa.

Dlatego nie opłaca się podrzucać komukolwiek odpady, ponieważ i tak tę opłatę trzeba będzie wnosić. Im szybciej to przesłanie trafi do właścicieli nieruchomości, tym będzie nasze środowisko mniej zanieczyszczone.

Justyna  Rapicka