Planował zamach na Sejm? Świadek: Brunon Kwiecień chciał stworzyć nowy materiał wybuchowy

W środę przed krakowskim sądem zeznawali pracownicy Uniwersytetu Rolniczego, w którym pracował oskarżony o przygotowywanie zamachu terrorystycznego mężczyzna.

2014-04-09, 18:41

Planował zamach na Sejm? Świadek: Brunon Kwiecień chciał stworzyć nowy materiał wybuchowy
W projekcie ustawy o PIT, który trafił do Sejmu, zawarty został też mechanizm przedłużonego terminu poboru i wpłaty zaliczek wprowadzony rozporządzeniem ministra finansów.Foto: Piotr Waglowski/własność publiczna/Wikimedia Commons

Jeden z nich powiedział, że słyszał, że Kwiecień "zamierzał w wyniku syntezy chemicznej stworzyć nowy materiał wybuchowy i że wymyślił jakiś nowy układ". Potwierdził, że oskarżony opowiadał publicznie o swoim zainteresowaniu materiałami wybuchowymi i pirotechniką. Mówił też o przeprowadzanych wybuchach.
Brunon Kwiecień odpowiada przed sądem za przygotowywanie od lipca do listopada 2012 roku ataku terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, nakłanianie w 2011 roku dwóch studentów do przeprowadzenia zamachu oraz nielegalne posiadanie broni i handel nią.

W śledztwie mężczyzna przyznał się do tego, że przygotowywał i opracowywał zamach na gmach Sejmu, natomiast nie poczuwa się do winy i twierdzi, że inspirowała go inna osoba. Jako inspirującą go i kierującą przygotowaniami do ataku wskazał osobę, która złożyła zawiadomienie o jego planach. Nie przyznał się do podżegania studentów ani do posiadania i handlowania bronią.

Proces rozpoczął się w styczniu. Ze względu na interes państwa i konieczność ochrony tajemnicy państwowej sąd na czas wyjaśnień Kwietnia i drugiego oskarżonego - o nielegalny handel i posiadanie broni - Macieja O. wyłączył jawność rozprawy. Z wyłączoną jawnością odbywać się też mają wyjaśnienia niektórych świadków. W pozostałej części proces jest jawny.

Brunon Kwiecień wyraził zgodę na publikowanie jego wizerunku i pełnych danych osobowych. Grozi mu kara do 15 lat więzienia.

REKLAMA

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej