Kolejny blef Putina? NATO nie potwierdza deklaracji prezydenta Rosji
Nie widzimy żadnych znaków, by Rosja wycofywała swoje wojska znad granicy z Ukrainą - powiedział w Warszawie szef Sojuszu Północnoatlantyckiego Anders Fogh Rasmussen.
2014-05-07, 23:59
Posłuchaj
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Rosyjski prezydent poinformował w środę, że podjął decyzję o wycofaniu oddziałów. Zaznaczył, że teraz znajdują się one na poligonach, gdzie - jak to ujął - regularnie odbywają ćwiczenia. - Można to łatwo sprawdzić za pomocą współczesnych środków rozpoznania - podkreślił. Putin zadeklarował także, iż "Rosja gotowa jest wnosić polityczny wkład w uregulowanie kryzysu ukraińskiego”.
Zdaniem Sekretarza Generalnego NATO, rosyjscy żołnierze wciąż znajdują się w pobliżu granicy z Ukrainą. Ukraińska Straż Graniczna także nie zaobserwowała, aby rosyjskie jednostki zmieniły swoje pozycje. - Według danych operacyjnych "Informacyjnego Oporu" 7 maja o godzinie 17 (16 czasu polskiego) zgrupowanie wojsk rosyjskich nie zmieniło swej liczebności w porównaniu z sytuacją z 1 maja - podał szef Centrum Badań Wojskowo-Politycznych Dmytro Tymczuk.
Wizyta szefa NATO w Warszawie
Anders Fogh Rasmussen zapewnił w środę, że Sojusz "stoi przy Polsce, tak jak Polska stoi przy NATO". Swoją dwudniową wizytę w Polsce Rasmussen rozpoczął od spotkania z szefami MON i MSZ - Tomaszem Siemoniakiem i Radosławem Sikorskim. - Jestem tutaj, aby omówić bardzo ważne zadania, które stoją przed nami. Nasze konsultacje nie mogłyby odbywać się w bardziej dogodnym momencie. Rosyjska agresja na Ukrainę - bezprawna i nieuzasadniona - to największe wyzwanie dla bezpieczeństwa europejskiego od pokoleń, dlatego też wzmacniamy nasze wysiłki związane z obronnością Sojuszu - mówił szef NATO w Warszawie.
REKLAMA
(FILM - "Putin wrzuca wsteczny". Prasa komentuje "zwrot" ws. Ukrainy)
Źródło: Agencja TVN/x-news
Zapowiedział, że Sojusz jest gotowy podjąć kroki, które polegają na wzmożonych ćwiczeniach, aktualizacji planów obronnych i na rozmieszczeniu wojsk, które mają wzmocnić bezpieczeństwo w Europie. - Podejmujemy też działania, które mają na celu wzmocnienie Ukrainy, m.in. pomagamy w przeprowadzeniu reformy obronności tego kraju, jak również w obronie kluczowych wartości (...) Wysłaliśmy także jasny i wyraźny sygnał do Rosji: wasze zachowanie nie pasuje do XXI wieku, a retoryka jest przestarzała i zakorzeniona w minionych czasach zimnej wojny - dodał.
REKLAMA
Podczas wizyty Rasmussen spotka się także z prezydentem Bronisławem Komorowskim i premierem Donaldem Tuskiem. Rozmowy dotyczyć będą sytuacji na Ukrainie, podejścia NATO do Rosji i tego, jakie średniookresowe i długoterminowe działania powinno podjąć NATO w związku z kryzysem i wzrostem zagrożenia.
Dla Rasmussena, który sekretarzem generalnym Sojuszu jest od 2009 r., to zapewne ostatnia wizyta w Warszawie w tym charakterze. Od 1 października szefem NATO będzie były premier Norwegii Jens Stoltenberg.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
PAP/IAR/aj
REKLAMA
REKLAMA