Głodówka przeciwników farm wiatrowych w Sejmie. Interweniowała policja

Uczestników protestu początkowo umieszczono w radiowozach, a następnie wylegitymowano i spisano.

2014-06-06, 07:02

Głodówka przeciwników farm wiatrowych w Sejmie. Interweniowała policja

Przeciwnicy farm wiatrowych rozpoczęli protest głodowy w Sejmie w czwartek. W nocy zostali jednak wyprowadzeni z gmachu przez Straż Marszałkowską i policję. Mają w piątek stawić się w komendzie policji na Wilczej na przesłuchanie.
W Sejmie protestowało siedem osób. Domagali się wprowadzania specjalnej ustawy, która zagwarantuje, że wiatraki będą stawiane w odległości co najmniej 3 kilometrów od zabudowań.
W czwartek wznowiła pracę podkomisja sejmowa, która miała rozpatrzyć przygotowaną przez PiS nowelizację prawa budowlanego w sprawie lokalizacji elektrowni wiatrowych. Projekt przewiduje między innymi lokalizację wiatraków w takich miejscach, by nie było to uciążliwe dla okolicznych mieszkańców. Jednak najważniejszy zapis dotyczący odległości został odrzucony przez większość koalicyjną.

TVN24/x-news

Protestujący zapowiadają na 9 i 13 czerwca marsz przed Kancelarię Premiera. Przekonują, że wbrew powszechnej opinii energia wiatrowa wcale nie jest "zielona" - wręcz przeciwnie, jest szkodliwa dla zwierząt. Jest też dramatem dla budownictwa i przyrody, bo wsie są otaczane urządzeniami, a całe hektary ziemi - wyłączane z możliwości zabudowy.
Według opinii ministerstwa zdrowia z 2012 roku, wytwarzanie energii wiatrowej jest jednym z najmniej szkodliwych sposobów otrzymywania energii. W dokumencie stwierdzono, że najważniejszy dla bezpieczeństwa i zdrowia ludzi jest wybór optymalnej lokalizacji. Aby zminimalizować wpływ emisji pola elektromagnetycznego, wiatraki należy umieszczać 2-4 kilometry od zabudowań.

REKLAMA

IAR, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej