Sprawa półrocznej Magdy. Umarła w domu znachora?

Zagłodzona Magda mogła umrzeć w domu znachora. Nowosądecka prokuratura weryfikuje teraz zeznania jednego ze świadków.

2014-06-13, 11:03

Sprawa półrocznej Magdy. Umarła w domu znachora?
. Foto: policja.gov.pl

Posłuchaj

Piotr Kosmaty, prokurator: w domu znachora mogło dojść do śmierci dziecka (Paweł Pawlica/IAR)
+
Dodaj do playlisty

Chodzi o półroczną Magdę z Brzeznej koło Nowego Sącza, która zmarła z wygłodzenia w połowie kwietnia. Jej rodzicie mieli korzystać z usług Marka H., znanego w okolicy znachora.
- To w jego domu mogło dojść do śmierci dziecka - powiedział prokurator Piotr Kosmaty. Jak dodał, taką informację przekazały śledczym osoby przesłuchiwane w postępowaniu. - W dniu, w którym dziecko zostało znalezione przez sanitariuszy pogotowia w domu rodzinnym, wcześniej tego samego dnia mogło umrzeć w domu Marka H. - stwierdził Piotr Kosmaty.
- Prokuratura weryfikuje zeznania. Jeżeli okażą się one zgodne z prawdą, Markowi H. zostaną rozszerzone zarzuty - dodał prokurator Kosmaty. Jako jeden z możliwych zarzutów wskazał pozostawienie bez pomocy osoby, której zagraża bezpośrednia utrata życia.
Jak udało się nieoficjalnie ustalić IAR, informacje o miejscu śmierci Magdy przekazali jej rodzicie. Rano mieli zawieźć dziecko do znachora, wtedy jeszcze żyło. Po opuszczeniu domu Marka H. było już martwe. Dziewczynka zmarła z wygłodzenia i wyczerpania. Dopiero popołudniu rodzice wezwali pogotowie.

Tragedia w Brzeznej

Półroczna Magda zmarła w połowie kwietnia. Jak wykazała sekcja zwłok, przyczyną śmierci było całkowite zaniedbanie i niedożywienie. Jej rodzice usłyszeli zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Zostali aresztowani na dwa miesiące i trafili na obserwację psychiatryczną.
W kolejnych przesłuchaniach rodzice przyznali, że utrzymywali kontakty ze znachorem Markiem H. i korzystali z jego "usług medycznych". Według zaleceń znachora dziewczynka była żywiona np. kozim mlekiem rozcieńczonym z wodą - podawała prokuratura. Na początku czerwca sąd przedłużył im areszt o trzy miesiące.
Prokuratura zarzuciła znachorowi udzielanie usług medycznych bez uprawnień i sprawstwo kierownicze nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Prokuratura bada też inne sprawy, w których występował Marek H. i które zostały umorzone.
Rodzicom grozi do 10 lat więzienia. W połowie maja sąd rodzinny w Nowym Sączu zdecydował o zawieszeniu im praw rodzicielskich do 5-letniego syna. Chłopcem zajmuje się rodzina. Orzeczenie sądu jest tymczasowe i będzie obowiązywało do czasu przebywania rodziców w areszcie.

IAR/PAP, to

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej