Zrozumieć Rosję

Według władz w Kijowie, rosyjskie wojska, pod pozorem misji humanitarnej, szykowały się do przekroczenia ukraińskiej granicy. Czego jeszcze możemy się spodziewać po Władimirze Putinie?

2014-08-11, 16:02

Zrozumieć Rosję
. Foto: EPA/ALEXEY DRUGINYN

Posłuchaj

10.08.14 Dr Sławomir Dębski: „Służby dyplomatyczne odnotowały dysonans między tym, co Rosja robi i o czym informuje kanałami dyplomatycznymi, a tym, co robi i mówi publicznie (…)”
+
Dodaj do playlisty

Według ukraińskich władz, nocne wkroczenie wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy zostało udaremnione dzięki międzynarodowej presji. Rosja twierdziła, że swoje działania przygotowała w porozumieniu z Czerwonym Krzyżem, jednak organizacja nie potwierdza takiej wersji wydarzeń.

– Czerwony Krzyż nie chce mieć z tą operacją nic wspólnego, choć oczywiście dostrzega potrzebę dostarczenia pomocy humanitarnej do Ługańska i Doniecka. Jest organizacją neutralną, nie angażującą się w żaden konflikt. To jedna z podstawowych zasad funkcjonowania tej instytucji. Oni nie mogli sobie pozwolić na jechanie w konwoju z rosyjskimi żołnierzami. To kwestia prestiżowa, chodzi także o funkcjonowanie tej instytucji w przyszłości  – powiedział dr Sławomir Dębski, dyrektor Centrum Polsko Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia.

Rola Siergieja Ławrowa

Szef rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych poinformował o negocjacjach w sprawie pomocy humanitarnej miedzy Rosją, a ONZ i Czerwonym Krzyżem. Jaki jest rzeczywisty wpływ Siergieja Ławrowa na decyzje, które zapadają w Moskwie?

– Z całą pewnością jest on bardzo profesjonalnym dyplomatą. Posiada umiejętność zarządzania aparatem dyplomatycznym, wie jak wcielać daną politykę w życie. Ale wszystko wskazuje na to, że ma niewielki wpływ na podejmowanie decyzji. Jest tajemnicą poliszynela w Moskwie, że Siergiej Ławrow nie uczestniczył w wypracowywaniu decyzji o wejściu na Krym i aneksji – stwierdził Gość PR24.

AM

Polecane

Wróć do strony głównej