Donieck: święto separatystycznej flagi
Na jednym z budynków na placu Lenina w Doniecku wywieszono ogromną flagę nieuznawanej Donieckiej Republiki Ludowej. Jest trójkolorowa: czarno-niebiesko-czerwona. Pierwszy kolor symbolizuje węgiel i żyzną ziemię regionu. Drugi – duch narodu i morza Azowskie i Czarne. Trzeci to krew przelana za wolność - relacjonuje z Doniecka Paweł Pieniążek, współpracownik portalu PolskieRadio.pl
2014-10-21, 10:40
Flaga została wzniesiona na komendę „premiera” „republiki” Ołeksandra Zacharczenki. On teraz pokazuje się wszędzie – czy to w ramach wizyt roboczych, czy właśnie takich imprez.
2 listopada mają się odbyć „wybory”, w których będzie kandydował na przewodniczącego republiki – jako jeden z trzech kandydatów, a jego partia będzie jedną z dwóch walczących o miejsce w „Radzie Najwyższej” Donieck Republiki Ludowej.
Wynik tych wyborów od dawna jest pewny, ale Zacharczenko chce się pokazać i zapewnić ludzi, że teraz mogą liczyć na przywódcę, który nie ucieknie jak były prezydent Wiktor Janukowycz podczas Majdanu. W czasie spotkań z wyborcami „premier” stara się rozwiązać ich problemy, a właściwie przekazuje je swoimi ministrom i komendantom, którzy mają sprawować władze w miastach. Dotyczą one najróżniejszych kwestii – węgla, ryb, cukru i tak dalej. Zacharczenko bardzo stara się kopiować ten styl, który od wielu lat prezentuje prezydent Rosji Władimir Putin.
Flaga ma trzydzieści metrów długości i dwadzieścia pięć metrów szerokości. Jak zapewniali organizatorzy, to dzieło mieszkańców Donbasu. Chociaż zgodnie z programem, miała być szyta na miejscu, to przyniesiono ją gotową.
REKLAMA
Trwają różne koncerty mniej lub bardziej anonimowych zespołów. W jednym z nich zespół w strojach ludowych śpiewa "Kalinkę" . Biega też ktoś w stroju niedźwiedzia, który na koniec bierze baryłkę miodu. Zebrane sześćset osób macha flagami Donieckiej Republiki Ludowej i krzyczy z radości.
źródło: YouTube.com/Paweł Pieniążek
REKLAMA
Wśród uczestników obchodów jest Mykyta z Doniecka. – Jest tu dzisiaj, aby razem z całym Donbasem uczcić dzień flagi Donieckiej Republiki Ludowej – mówi.
Natalia wierzy, że w nieuznawanej republice mieszkańcy będą żyć lepiej niż do tej pory, dlatego przyszła na plac Lenina. Przedstawia się jako obywatelka Donieckiej Republiki Ludowej. – Mam nadzieję na lepszą przyszłość, na życie bez oligarchów, które pozwoli rozwijać się Donbasowi – przyznaje.
Gdy kończę rozmowę z Natalią, jestem otoczony przez policję (wcześniej była milicja, ale zmieniono jej nazwę, aby była taka jak w Rosji). Nasłały ją na mnie jakieś kobiety. Jednak z nich, gdy tylko zobaczyła kostkę Polskiego Radia na mikrofonie, powiedziała do mnie: – O, Polak! Jesteście sprzedajni.
– Nie damy żadnego komentarza – powiedziała po chwili, chociaż wcale nie zamierzałem go brać.
REKLAMA
Policja prosi o dokumenty. Mam wszystkie, które są wymagane: dwie akredytacje (cywilną i wojenną), więc nie mogą mieć do mnie pretensji. Oddają je i mówią, że wszystko w porządku.
Po zawieszeniu flagi chwilę jeszcze gra muzyka, ale organizatorzy mówią, że to koniec. Program miał trwać do wieczora, ale z jakiegoś powodu został skrócony.
Kolorytu wydarzeniu dodawał fakt, że coś jakiś słychać było wybuchy z okolic lotniska, które wciąż jest strefą walk.
WOJNA NA UKRAINIE: serwis specjalny >>>
REKLAMA
Paweł Pieniążek, współpracownik portalu PolskieRadio.pl na Ukrainie
REKLAMA