Bartosz Kownacki o umorzeniu śledztwa ws. Smoleńska: można było się tego spodziewać

Poseł PiS Bartosz Kownacki, który jest pełnomocnikiem części rodzin smoleńskich powiedział, że obserwując pracę prokuratury przez ostatnie cztery i pół roku można było w ciemno obstawiać, że będzie kolejne umorzenie.

2014-11-05, 16:21

Bartosz Kownacki o umorzeniu śledztwa ws. Smoleńska: można było się tego spodziewać
Bartosz Kownacki . Foto: Boston9/Wikimedia Commons

Posłuchaj

Bartosz Kownacki: można było w ciemno obstawiać, że będzie kolejne umorzenie (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Po raz trzeci umorzyła ona śledztwo w sprawie cywilnego wątku organizacji lotów premiera i prezydenta do Smoleńska w 2010 roku.

Według posła PiS, zaskakujące jest tempo w jakim to nastąpiło, bo sąd podjął decyzję na początku sierpnia, postanowienie wraz z uzasadnieniem zostało doręczone jeszcze później, więc prokuratura miała naprawdę bardzo mało czasu.

Bartosz Kownacki uważa, że podważa to sens kontroli sądowej postanowienia o umorzeniu śledztwa. - Obawiam się, że treść spisana postanowienia będzie kopią poprzednich, co by zakrawało na kpinę - dodał adwokat.

Przypomniał, że pełnomocnicy rodzin od początku mieli inną ocenę kwalifikacji prawnej zachowania urzędników i uznawali, że w przypadku niektórych osób mogły zostać wypełnione znamiona czynu zabronionego. Bartosz Kownacki powiedział, że dalsze postępowanie będzie zależało od decyzji klientów.

REKLAMA

Rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prokurator Renata Mazur wyjaśniła, że popełnione nieprawidłowości nie są wystarczające do postawienia komukolwiek zarzutu niedopełnienia obowiązków, bo nie zostały wyczerpane wszystkie znamiona tego przestępstwa.

Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>

10 kwietnia 2010 roku o godz. 8.41 pod Smoleńskiem rozbił się samolot Tu-154M, którym polska delegacja udawała się do Katynia na uroczystości związane z 70. rocznicą zamordowania tam polskich oficerów przez radzieckie NKWD. W katastrofie, do której doszło w pobliżu lotniska Smoleńsk-Północny zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński i jego małżonka Maria.

IAR, to

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej