Kubuś Puchatek nieprzyzwoity? Światowe media mówią o radnych z Tuszyna

Radni z Tuszyna koło Łodzi uznali, że Kubuś Puchatek jest nieprzyzwoity, bo nie nosi spodni, a jego płeć nie jest jednoznacznie określona. Dlatego ich zdaniem miś nie może patronować placowi zabaw. Na świecie stało się głośno o tej sprawie.

2014-11-23, 08:59

Kubuś Puchatek nieprzyzwoity? Światowe media mówią o radnych z Tuszyna

Po Teletubisiu Tinkym Winkym, który z powodu noszenia damskiej torebki został uznany za geja, teraz na cenzurowanym jest kochany przez dzieci Kubuś Puchatek. Radni uznali, że lepszym patronem dla placu zabaw będzie stworzony w regionie łódzkim Miś Uszatek.

Wątpliwości radnych z Tuszyna, dotyczące sympatycznego misia, zyskały rozgłos w USA, Anglii i Kanadzie.
O decyzji radnych doniosły najpierw media lokalne, później jednak informacja zataczała coraz szersze kręgi. O sprawie od kilku dni piszą gazety na świecie: "Daily Mail", "The Independent", "USA Today". Obszerny artykuł, dotyczący cenzurowania bajkowych postaci, zamieścił na swej stronie amerykański "Newsweek". Magazyn przypomniał, że w Turcji pojawiły się z powodów religijnych zastrzeżenia co do postaci Prosiaczka.
Największe emocje sprawa wzbudziła w Kanadzie, bo stamtąd pochodziła niedźwiedzica Winnie, będąca pierwowzorem Kubusia Puchatka, czyli po angielsku Winnie-the-Pooh. Burmistrz miasta Winnipeg Brian Bowman przesłał w sobotę publicznej telewizji CBC oświadczenie w obronie Puchatka. "Winnie jest rysunkowym niedźwiedziem, który nie nosi spodni, ale chciałbym zauważyć, że lubiane postaci z filmów Disneya, Kaczor Donald oraz Chip i Dale, są również pozbawione spodni" - napisał burmistrz Winnipeg. "Czy te postaci też mają być zakazane? Winnipeg jest tolerancyjną i otwartą społecznością i mam nadzieję, że Winnie nadal będzie uczyć dzieci uprzejmości i przyjaźni" - oświadczył Brian Bowman.
Burmistrz Tuszyna Witold Małecki zapewnia, że miasto nie ma nic przeciwko Kubusiowi Puchatkowi. - Niefortunnie się stało, że konflikt między radnymi został nagłośniony - powiedział Małecki "Dziennikowi Łódzkiemu". - Sprawia to wrażenie, jakby w mieście nie było poważniejszych problemów. W Tuszynie jest tyle placów zabaw, że znalazłoby się miejsce i dla jednego i dla drugiego misia. Mam nadzieję, że następna rada rozwiąże ten problem - dodaje burmistrz Tuszyna.

IAR, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej