Ukraiński rząd postawiony przed sądem w sprawie zestrzelonego malezyjskiego samolotu
Kijów został pozwany przed Europejski Trybunał Praw Człowieka za to, że nie zamknął przestrzeni powietrznej nad terenem, gdzie toczyły się walki z wspieranymi przez Rosję separatystami.
2014-11-30, 16:00
Katastrofa malezyjskiego samolotu na Ukrainie >>>
Matka ofiary lotu MH17 domaga się od Ukrainy 800 tysięcy euro zadośćuczynienia za śmierć dziecka - informuje gazeta Bild. Pozew miał trafić do Strasburga w zeszłym tygodniu.
Według skarżącej, ukraińskie władze mimo świadomości zagrożenia, nie przekierowały lotów cywilnych znad swojego terytorium, bo nie chciały tracić wpływów za korzystanie przez linie lotnicze z przestrzeni powietrznej.
Tymczasem wrak boeinga ma wkrótce trafić do Holandii, która prowadzi międzynarodowe śledztwo w tej sprawie. Jednym z jego wątków jest także kwestia przestrzeni powietrznej nad Ukrainą i decyzji o jej dostępie dla lotnictwa cywilnego.
REKLAMA
Elementy maszyny były zbierane od 16 listopada. Teraz czekają na transport na zachód. W sobotę do Holandii przyleciał samolot z 6 trumnami ze szczątkami ofiar.
Malezyjski samolot został strącony 17 lipca. Zginęło w sumie 298 osób. 289 z nich zostało zidentyfikowanych. Większość - 196, to obywatele Holandii.
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
Niemiecki wywiad ma szereg dowodów na udział separatystów w katastrofie Boeinga 777, m.in. zdjęcia satelitarne.
REKLAMA
Z analizy BND wynika, że prorosyjscy rebelianci zdobyli w ukraińskiej bazie wojskowej rosyjski system antyrakietowy BUK i wystrzelili z niego 17 lipca rakietę, która eksplodowała w bezpośrednim sąsiedztwie malezyjskiej maszyny. Jak informował "Der Spiegel", niemiecki wywiad doszedł do "jednoznacznych wniosków", że rosyjska interpretacja wydarzeń, mówiąca o winie ukraińskich żołnierzy i ukraińskim myśliwcu, który miał znajdować się w pobliżu malezyjskiej maszyny, opiera się na fałszerstwie. - To byli prorosyjscy separatyści - miał powiedzieć Schindler, cytowany przez "Spiegla". Zdaniem BND zmanipulowane zostały także ukraińskie zdjęcia.
Separatyści cały czas twierdzą, że nie dysponują bronią zdolną zestrzelić samolot pasażerski. - Mogę powiedzieć tylko jedną rzecz: zwyczajnie nie mamy sprzętu, który byłby w stanie zestrzelić pasażerskiego boeinga, w tym maszynę malezyjską - podkreślił premier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, Ołeksandr Zacharczenko.
We wrześniu brytyjska telewizja BBC w programie "Panorama" zacytowała świadków, według których samolot zestrzelili Rosjanie. - Dobrze zorganizowani, nie jak rebelianci, i nie nosili standardowych ukraińskich mundurów, mieli czysty rosyjski akcent - mówił jeden z nich.
Z innych relacji przedstawionych przez BBC wynika, że wyrzutnia rakiet zjechała z platformy transportowej w mieście Sniżne około godziny 13.30, blisko 20 km od miejsca katastrofy samolotu. - Widzieliśmy, jak ją wyładowano, a kiedy BUK odpalił silnik, spaliny wypełniły cały rynek - powiedział świadek.
REKLAMA
Ustalenia Holendrów
Na początku września holenderska komisja badająca tragedię z 17 lipca opublikowała wstępny raport w sprawie katastrofy. - Maszyna rozpadła się "na kawałki" jeszcze w powietrzu - wynika ze pierwszych ustaleń holenderskiego urzędu ds. bezpieczeństwa (OVV). - W kabinie pilotów nie było słychać żadnych sygnałów alarmowych, które wskazywałyby na problemy techniczne. Nie ma świadectw tego, że katastrofę samolotu wywołały usterki techniczne lub błędy załogi - podkreślono w dokumencie.
- Zniszczenia zaobserwowane w przedniej części samolotu wydają się wskazywać, że maszyna została przebita przez dużą liczbę obiektów z zewnątrz o wysokiej energii - napisano w raporcie. - Jest prawdopodobne, że te zniszczenia doprowadziły do utraty jedności strukturalnej - dodano.
IAR/PAP/iz
REKLAMA