"Frankfurter Allgemeine Zeitung": rosyjskie sankcje uderzają w niemieckie firmy

- Niemieckie firmy odczuwają coraz dotkliwiej skutki sankcji przeciwko Rosji. Izby handlu przewidują spadek eksportu o 15 proc. i mówią o "dramatycznej sytuacji" - pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

2014-12-22, 11:00

"Frankfurter Allgemeine Zeitung": rosyjskie sankcje uderzają w niemieckie firmy

Niemiecki dziennik zauważa, że biznes wystrzega się publicznego wzywania rządu do złagodzenia polityki wobec Rosji. Przedsiębiorcy zdają sobie bowiem sprawę, że nie ma alternatywy dla sankcji dopóki prezydent Władimir Putin nie rozwieje obaw Zachodu przed swoimi dążeniami ekspansjonistycznymi.

Zarówno "Frankfurter Allgemeine Zeitung" jak i "Sueddeutsche Zeitung" zauważają w swoich poniedziałkowych wydaniach, że współrządząca SPD sprzeciwia się  zaostrzaniu sankcji. Gazety twierdzą, że przewodniczący socjaldemokratów Sigmar Gabriel wysyła błędny sygnał, ostrzegając przed "wywołaniem w Rosji gospodarczego chaosu", zanim jeszcze sankcje zaczęły spełniać swoje zadanie, i krytykując "jastrzębie", które "myślą o nowych karach", ponieważ Putin nie wykazuje gotowości do kompromisu.
- Zamiast podważać politykę sankcji, Gabriel powinien sprawiedliwie rozdzielić odpowiedzialność: to od Putina zależy, jak długo utrzymane zostaną sankcje i czy zostaną zaostrzone. Ta ostatnia opcja musi pozostać otwarta, gdyż inaczej polityka sankcji straci wiarygodność - pisze "FAZ".

Jednocześnie zauważa, że kanclerz Niemiec Angela Merkel chciałaby zachować wolną rękę. Kanclerz zdecydowanie opowiada sie przeciwko łagodzeniu polityki wobec Kremla. - Europa nie może pozwolić i nie pozwoli, żeby Rosja łamała zasady prawa, szacunku i partnerstwa - mówiła niedawno w Bundestagu.
- Czy można to uznać za rozłam w koalicji chadeków (CDU/CSU) z SPD oraz zerwanie współpracy między Merkel (CDU) a ministrem spraw zagranicznych Frankiem-Walterem Steinmeierem (SPD) w kwestii Ukrainy? Raczej nie - ocenia komentator "Sueddeutsche Zeitung".
Jego zdaniem, SPD wybiera ostre słowa odnosząc się do hipotetycznego rozwoju wypadków, który obecnie nie wydaje się być realny. - Nikt nie domaga się obecnie bardziej surowych kar, nawet Amerykanie. Ostatni szczyt UE pokazał, że nowa tura sankcji nie zostałaby zaakceptowana. W dodatku nikt tak dotkliwie nie karze Rosji jak sam rząd rosyjski, którego zachowanie doprowadziło do utraty zaufania, co odbija się niekorzystnie na gospodarce - czytamy w "SZ".
Zdaniem komentatora Steinmeier jest przedmiotem dużej presji w swojej partii - SPD. Być może dlatego używa bardziej pojednawczych słów wobec Rosji. Bardzo możliwe, że minister "maskuje" w ten sposób, iż bardzo daleko odszedł od "socjaldemokratycznych tradycjonalistów" w swojej partii.

Ostra krytyka Steinmeiera za stanowisko wobec Rosji>>>
- Polityka odprężenia nie jest tylko kwestią chęci, lecz także właściwego momentu i dwustronnych interesów - mówi Steinmeier. Uważa, że to Rosja jest obecnie zobowiązana do "wykonania ruchu". To przesłanie skierowane jest do tych w SPD, którzy stale widzą błędy tylko po stronie niemieckiej. Ten rozłam jest znacznie poważniejszy niż "szczelinka" w słownictwie pomiędzy kanclerz i jej ministrem - pisze "Sueddeutsche Zeitung".
Szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna komentując w radiowej Jedynce debatę, jaka się toczy w Niemczech podkreślił, że ważne jest to, iz nikt nie zgłasza postulatów zniesienia sankcji. Jego zdaniem, jedynie konsekwentne stanowisko wobec Kremla może doprowadzić do zmiany rosyjskiej polityki tak, by Moskwa "przestała łamać prawo międzynarodowe".

REKLAMA

KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

PAP/asop

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej