Świat w 2014 roku okiem publicysty
– Dopóki rządzi Putin, nie ma mowy o wycofaniu się Rosji z Krymu – ocenił w Polskim Radiu 24 Anatol Arciuch. Publicysta komentował także inne wydarzenia mijającego roku w światowej polityce.
2014-12-31, 14:11
Posłuchaj
Rok 2014 na Ukrainie przyniósł wiele zwrotów akcji. Protesty Euromajdanu i obalenie prezydenta Wiktora Janukowycza to jedna strona medalu. Po drugiej stronie krążka znajduje się aneksja Krymu i rebelia w Donbasie. Zdaniem Anatola Arciucha, powrót półwyspu do Ukrainy jest obecnie niemożliwy.
– Z aneksją Krymu nie pogodzili się ci, którzy uważają że możliwe jest obalenie reżimu Władimira Putina (…) i zmuszenie Rosji do kapitulacji. W inny sposób ten stan rzeczy nie ulegnie zmianie. Gdyby Rosja w tym momencie wycofała się z półwyspu, byłaby to całkowita porażka prezydenta Rosji – stwierdził publicysta.
W związku z wydarzeniami na wschodzie Ukrainy, Rosja została obciążona sankcjami przez Zachód, m.in. Unią Europejską i Stany Zjednoczone. Jednak w opinii Anatola Arciucha nie tylko Moskwa jest odpowiedzialna za niepokoje na Ukrainie.
– Bruksela lekkomyślnie postawiła Kijów przed wyborem między Wschodem a Zachodem. Wiadomo, że Ukraina jest mocno podzielona – jest część prorosyjska, która panicznie boi się osłabienia więzi z Rosją, a także prozachodnia – podkreślał dziennikarz.
REKLAMA
Anatol Arciuch w Polskim Radiu 24 mówił również o innym, znaczącym wydarzeniu mijającego roku – o ofensywie Państwa Islamskiego na Bliskim Wschodzie.
PR24/mp
REKLAMA