ONZ przyjęła wniosek Palestyńczyków. Izraelczycy będą sądzeni za zbrodnie wojenne?

ONZ zaaprobował wniosek Palestyńczyków o przyjęcie do Międzynarodowego Trybunału Karnego. Umożliwia to trybunałowi haskiemu rozpoczęcie 1 kwietnia procesu w sprawie domniemanych zbrodni Izraela podczas ostatniej wojny w Strefie Gazy.

2015-01-07, 16:17

ONZ przyjęła wniosek Palestyńczyków. Izraelczycy będą sądzeni za zbrodnie wojenne?

Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun poinformował, że Palestyna przystąpi do Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) 1 kwietnia.
Dokumenty związane z przystąpieniem do MTK - ratyfikację Statusu Rzymskiego, na podstawie którego powstał ten trybunał - Palestyńczycy przekazali ONZ 2 stycznia. W oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej ONZ Ban Ki Mun podkreślił, że występuje jako "depozytariusz" tych dokumentów ratyfikacyjnych.

Władze Izraela zaapelowały do Trybunału (MTK), aby odrzucił palestyński wniosek. Ich zdaniem, jest to jednostrony krok, który może uniemożliwić pokojowe rozwiązanie konfliktu bliskowschodniego.

Izrael zagroził też, że złoży w Stanach Zjednoczonych pozew w sprawie tego, co określa jako palestyńskie zbrodnie. Izraelskie władze mogłyby w takim wypadku działać przez prożydowskie organizacje pozarządowe.

Kilka dni wcześniej Izrael ostro zareagował na samo przekazanie przez Palestyńczyków wniosku do MTK - zamroził planowany na styczeń transfer 100 mln euro dla Autonomii Palestyńskiej, przeznaczonych na wypłaty uposażeń dla pracowników wszystkich szczebli palestyńskiej administracji, poczynając od rządu. Wcześniej, palestyński prezydent Mahmud Abbas podpisał Statut Rzymski, na podstawie którego powstał MTK.
Podpisanie Statutu otwiera drogę do zbadania przez MTK palestyńskich oskarżeń pod adresem Izraela o zbrodnie wojenne w Strefie Gazy.
Palestyńczycy chcą skarżyć Izrael m.in. za ostatnią operację wojenną w Strefie Gazy. W trwającym od 8 lipca do 26 sierpnia konflikcie zbrojnym zginęło 2 143 Palestyńczyków, w większości cywilów, w tym ponad 500 dzieci, oraz 72 Izraelczyków, w tym sześciu cywilów. 11 tysięcy ludzi odniosło obrażenia, a 100 tysięcy budynków zostało zniszczonych, bądź uszkodzonych.

REKLAMA

Konflikt zbrojny wybuchł w czerwcu po uprowadzeniu i zabójstwie trzech izraelskich nastolatków na Zachodnim Brzegu Jordanu. Izrael o zbrodnię oskarżył bojowników Hamasu i zarządził masowe aresztowania, na co Hamas zareagował nasileniem ostrzału izraelskiego terytorium.

Gdy Palestyńczycy złożyli wniosek do MTK, premier Izraela Benjamin Netanjahu zwrócił się do Hagi z apelem o jego odrzucenie. Zdaniem premiera Izraela, Autonomia Palestyńska nie może być uznawana za państwo, lecz jest "jednostką powiązaną z organizacją terrorystyczną" (z Hamasem).
Strona izraelska zagroziła palestyńskim przywódcom procesami sądowymi "za zbrodnie wojenne", jeśli Palestyna przystąpi do MTK.

- Nie pozwolimy, aby żołnierze i oficerowie izraelskiej armii byli ciągani przed Trybunał w Hadze. Ci, którzy powinni być ścigani, to kierownictwo Autonomii Palestyńskiej, które sprzymierzyło się ze zbrodniarzami wojennymi z Hamasu. Izraelscy żołnierze kontynuują obronę Izraela z wielką odwagą i determinacją i w ten sam sposób, w jaki nas chronią, my będziemy ich chronić z odwagą i determinacją - oznajmił Netanjahu na cotygodniowym posiedzeniu rządu 4 stycznia.

Od kilku miesięcy premier Netanjahu i inni czołowi politycy izraelscy w licznych wypowiedziach porównują działania Hamasu w Strefie Gazy do działań Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii, oskarżając go o "zbrodnie wojenne".
Politycy izraelscy oskarżają Hamas m.in. o wykorzystywanie ludności cywilnej jako "ludzkich tarcz" podczas ostatniej 50-dniowej ofensywy wojsk izraelskich w Strefie Gazy. Według rządu państwa żydowskiego, jest to taktyka, która ma skłaniać wojsko izraelskie do zaniechania planowanych działań, a gdy je podejmą - umożliwić oskarżanie o zbrodnie.

REKLAMA

JU/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej