W środę protest rolników w Warszawie. "Traktory pojadą na stolicę"

Posłuchaj

Przewodniczący OPZZ rolników Sławomir Izdebski: rząd gra na przetrzymanie (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Izdebski uczestniczył w niedzielę w blokadzie drogi krajowej nr 2 w miejscowości Zdany koło Siedlec, gdzie rolnicy stoją już od poniedziałku. Po mszy polowej, w której brali udział również uczestnicy protestów z terenu Mazowsza i Lubelszczyzny, ogłosił, jaki będzie dalszy ciąg akcji.
W poniedziałek rolnicy przedstawią ministrowi rolnictwa swe postulaty. Jeśli do wtorkowego popołudnia nie otrzymają odpowiedzi - ruszą traktorami do Warszawy.

Jak powiedział Sławomir Izdebski, minister dotychczas nie wyjaśnił, czy podjął jakieś kroki, by pomóc rolnikom. - Zdaje mi się, to jest gra na przetrzymanie. Nadejdzie wiosna, rolnicy wyjdą z pola, zejdą z drogi i problem będzie załatwiony - stwierdził.

TVN24/x-news

W ubiegłym tygodniu odbyły się rozmowy z rządem, ale rolnicy z OPZZ nie są zadowoleni z rezultatów. Proponowane kwoty odszkodowań Sławomir Izdebski uważa za zbyt niskie. Twierdzi, że w stanowisku ministerstwa brakuje szeregu elementów. Nie wiadomo na przykład czy będzie skup interwencyjny na wieprzowinę i czy złożono do Komisji Europejskiej wniosek o dopłaty do cen tego produktu.

TVN24/x-news

W środę mają się odbyć kolejne rozmowy w Ministerstwie Rolnictwa. Sławomir Izdebski zapowiedział, że rolnicy zaproszenie przyjmują, ale tym razem przyjadą już traktorami.
Do wytrwałości w walce zachęcało dziś protestujących kilku gości. Na blokadzie w Zdanach pojawili się wójtowie gmin Zbuczyn i Radzyń Podlaski, a także zajmujący się uprawą papryki Stanisław Kowalczyk, znany z powiedzenia „Jak żyć, panie premierze”.

Głównym żądaniem rolników jest wypłata odszkodowań za straty spowodowane przez dziki oraz uzyskanie rekompensat za straty poniesione w hodowli trzody chlewnej i bydła.

IAR, bk