Trwają walki w Debalcewe. OBWE: rozejm generalnie respektowany
Obowiązujący od północy z soboty na niedzielę rozejm na wschodzie Ukrainy jest generalnie przestrzegany, z wyjątkiem takich miast jak Debalcewe i Ługańsk - poinformowała Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
2015-02-15, 21:47
Posłuchaj
KRYZYS NA UKRAINIE: SERWIS SPECJALNY >>>
Szef misji OBWE na Ukrainie Ertugrul Apakan, cytowany przez TASS oświadczył, że "szereg przypadków naruszenia rozejmu zanotowano w rejonie Debalcewe i Gorłówki" oraz że "około godz. 1.45 czasu lokalnego w Ługańsku słyszano kanonadę artyleryjską".
Apakan poinformował w niedzielę wczesnym popołudniem, że obserwatorzy misji nie zostali wpuszczeni przez prorosyjskich separatystów do oblężonego miasta Debalcewe.
Tu rozejm nie obowiązuje?
Rebelianci uważają, że zawieszenie broni nie odnosi się do Debalcewe - podała agencja Reutera.
Z kolei rzecznik OBWE Michael Bociurkiw poinformował, że liczba obserwatorów na wschodniej Ukrainie zostanie zwiększona do 350. Jeśli chodzi o nadzorowanie rozejmu, OBWE "planuje wykorzystać samoloty bezzałogowe i technologie satelitarną" - powiedział.
Obecnie na Ukrainie jest 361 międzynarodowych obserwatorów OBWE, z czego 221 znajduje się w Donbasie.
REKLAMA
Czwórka zadowolona
Pałac Elizejski oświadczył, że prezydenci Francji Francois Hollande, Ukrainy Petro Poroszenko, Rosji Władimir Putin i kanclerz Niemiec Angela Merkel "są generalnie zadowoleni z przestrzegania rozejmu na wschodzie Ukrainy mimo lokalnych incydentów".
Walki w Debalcewe nie ustają
Prorosyjscy separatyści na wschodniej Ukrainie wznowili w niedzielę po południu intensywne ataki na siły rządowe, ostrzeliwując je od godziny 15 czasu lokalnego (14 w Polsce) aż 32-krotnie - podało dowództwo ukraińskiej operacji antyterrorystycznej w godzinach wieczornych.
W ciągu całego dnia oddziały MSW i wojsk Ukrainy zostały zaatakowane ponad 60 razy. Najgroźniejsza sytuacja panuje w obleganym przez rebeliantów mieście Debalcewe; dowództwo ostrzegło, że nie wyklucza natarcia na ten punkt i uprzedziło, że buntownicy mogą także ostrzelać Donieck. "Wobec ukraińskich żołnierzy i ludności cywilnej coraz częściej wykorzystywane są systemy rakietowe Grad" - czytamy.
REKLAMA
Dowództwo zwróciło uwagę, że separatyści prowadzą ogień po miejscowościach, w których nie ma ukraińskich wojsk. Wymieniło tutaj właśnie całkowicie kontrolowany przez rebeliantów Donieck, który w niedzielę ostrzelano z moździerzy, a także Popasną, gdzie użyto Gradów".
(Zdjęcie satelitarne chmury dymu nad Debalcewem, po wielogodzinnym ostrzale artyleryjskim w sobotę; źródło: Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy/Lewyj Bierieg)
Podczas rozejmu zginęli dwaj cywile >>>
REKLAMA
Porozumienie o zawieszeniu broni to efekt kilkunastogodzinnych negocjacji w Mińsku na Białorusi, prowadzonych w środę i w czwartek przez przywódców państw tzw. formatu normandzkiego: kanclerz Niemiec Angeli Merkel, prezydenta Francji Francois Hollande'a, prezydenta Ukrainę Petra Poroszenkę oraz prezydenta Rosji Władimira Putina.
Rozkaz wstrzymania walk wydał w niedzielę o północy Poroszenko wydał osobiście podczas nocnej narady w sztabie generalnym w Kijowie.
Wcześniej szef państwa uprzedzał, że jeśli porozumienie pokojowe nie będzie realizowane, ogłosi stan wojenny na terytorium całego kraju.
pp/PAP/IAR
(Ukraińscy żołnierze: Rosjanom nie można wierzyć. Źródło: BVTM/x-news)
REKLAMA
REKLAMA