Pogrzeb Niemcowa bez marszałka Senatu
W Moskwie trwa pogrzeb rosyjskiego opozycjonisty Borysa Niemcowa. Rosyjskie władze nie wpuściły na uroczystość jednego z polskich delegatów. – To czysta złośliwość – stwierdził w Polskim Radiu 24 Grzegorz Ślubowski, były korespondent w Moskwie.
2015-03-03, 10:40
Posłuchaj
Borys Niemcow był jednym z liderów demokratycznej opozycji w Rosji. Został zastrzelony 27 lutego w centrum Moskwy, tuż pod murami Kremla. Opozycyjni politycy są przekonani, że był to mord polityczny. Na pogrzeb Niemcowa przybyły liczne delegacje, ale zabrakło wśród nich jednego z przedstawicieli Polski.
– Rosja pokazała, że Polska jest inaczej traktowana niż kraje Europy zachodniej. To także czysta złośliwość względem zmarłego. Nawet jeśli obowiązują sankcje, to istnieje pewien kod kulturowy dotyczący pogrzebu. Przyjazd na pochówek nie jest oficjalną wizytą – powiedział Grzegorz Ślubowski, publicysta Polskiego Radia.
Natomiast Michał Potocki z „Dziennika Gazety Prawnej” zwrócił uwagę, że Rosja straciła szansę na naprawę stosunków dyplomatycznych z Polską i Unią Europejską.
– Tego typu wydarzenia są dobrą okazją do zakulisowych rozmów. Rosja odmawiając wjazdu polskiemu politykowi i wielu europosłom pokazuje, że zupełnie nie zależy jej na poprawie relacji z Unią Europejską – wskazywał gość Polskiego Radia 24.
„Macie się bać”
Zabójstwo Niemcowa odbierane jest przez środowiska opozycyjne w Rosji jako próba zastraszenia ze strony władz. Michał Potocki ocenił w Polskim Radiu 24, że Kreml stosuje strategię zarządzania strachem nie tylko względem przeciwników władzy, ale także wobec państw zachodnich. Ekspert dodał, że data zabójstwa Niemcowa jest symboliczna.
– Niemcow został zabity dokładnie w rocznicę rozpoczęcia puczu na Krymie, który doprowadził do aneksji półwyspu. To pieczątka, którą często się stawia przy zabójstwach tego typu. Np. Anna Politkowska zginęła w dzień urodzin Władimira Putina – mówił publicysta.
Kilka tygodni przed zabójstwem z Borysem Niemcowem rozmawiał Grzegorz Ślubowski. Niemcow przewidywał, że ujawnienie prawdy Rosjanom o zaangażowaniu Moskwy w konflikt na Ukrainie doprowadzi do wzmocnienia opozycji. Publicysta Polskiego Radia zwrócił uwagę, że inny rosyjski opozycjonista, Aleksiej Nawalny, wspomniał, że Niemcow znajdował się pod stałą kontrolą rosyjskich służb specjalnych.
– Nawalny jest pewny, że za Niemcowem cały czas szedł ktoś ze służb. Nawet jeśli zabójstwa nie dokonały specsłużby, to świadek morderstwa powinien wykryć sprawcę. Nie wierzę jednak, że był to guzik naciśnięty przez Władimira Putina. Martwy Niemcow jest bardziej niebezpieczny dla Putina, niż żywy – ocenił były korespondent.
Polskie Radio 24/gm