Szef MSZ Grzegorz Schetyna odpowiada na zarzuty Kremla
Po ministrze obrony, także minister spraw zagranicznych odpiera zarzuty Władimira Putina. W filmie "Krym. Droga do ojczyzny" rosyjski prezydent powiedział, że w Polsce szkolono grupy bojowe ukraińskich nacjonalistów. - To nieprawdziwa informacja - skomentował w Brukseli Grzegorz Schetyna.
2015-03-16, 23:59
Posłuchaj
- Absurdalna informacja, wpisana w konwencję ostatnich produkcji filmowych rosyjskiej telewizji państwowej. To dziwne i absurdalne, pokazuje język propagandy z lat 50 i 60 - dodał szef polskiej dyplomacji.
Według Putina, winnymi konfliktu na Ukrainie są Amerykanie "i ich koledzy". - To oni pomagali przygotowywać nacjonalistów, szkolili bojowe grupy w zachodniej Ukrainie, w Polsce i częściowo na Litwie - stwierdził prezydent Rosji.
Rosyjski przywódca wyjaśnił w filmie także, w jakich okolicznościach i dlaczego zdecydował o aneksji Półwyspu Krymskiego, a także opowiedział o operacji specjalnej, której celem było wywiezienie obalonego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza z Doniecka na wschodzie kraju, gdzie ukrył się po ucieczce z Kijowa 22 lutego.
Władimir Putin przyznał, że nakazał podjęcie przygotowań do przyłączenia Krymu do Rosji jeszcze przed referendum w sprawie niepodległości półwyspu, już kilka godzin po odsunięciu od władzy Janukowycza.
REKLAMA
Gospodarz Kremla zdradził, że Rosja w wypadku problemów z Krymem była przygotowana do postawienia w stan gotowości bojowej swoich sił nuklearnych. - Od razu w pierwszej fazie prac wydałem rozkazy dotyczące zachowania naszych sił zbrojnych przy każdym rozwoju wydarzeń - wskazał. Zapytany, czy Rosja była przygotowana do postawienia w stan gotowości bojowej swoich sił nuklearnych, Putin odparł: "Gotowi byliśmy to zrobić".
Wicepremier odpiera zarzut
"Rewelacje" Kremla w sprawie szkolenia przez Polskę Ukraińców skomentował także wicepremier i minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. - Putin postanowił zagrać propagandowo - powiedział dziennikarzom. Szef MON-u dodał, że to nie pierwsze i nie ostatnie takie zachowanie Rosji w wojnie propagandowej, którą prowadzi. Jednocześnie zauważył, że ta wypowiedz prezydenta Rosji "negatywnie go zaskoczyła".
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
IAR/iz
REKLAMA
REKLAMA