Zamach na hotel w centrum Mogadiszu. Wśród ofiar ambasador przy ONZ
Islamiści z organizacji Al-Szabab dokonali wieczorem zamachu na popularny hotel Maka Al Mukaram w centrum stolicy Somalii - Mogadiszu. W hotelu znajdowali się przedstawiciele somalijskiego rządu. Według policji, jest 17 zabitych - cywilów, hotelowych ochroniarzy i żołnierzy. Wśród ofiar jest somalijski ambasador w Genewie. 20 osób jest rannych.
2015-03-28, 08:51
Najpierw przed budynkiem wybuchł samochód pułapka, a później napastnicy wdarli się do środka i wzięli na zakładników członków somalijskich władz.
Siły policyjne przebiły mur otaczający budynek i próbowały unieszkodliwić napastników. Doszło do intensywnej wymiany ognia i policja musiała się wycofać. Powiódł się dopiero drugi szturm. Według policji, większość islamistów zginęła, a przedstawiciele rządu zostali uwolnieni. W wymianie ognia zginął ambasador Somalii przy ONZ Yusuf Mohamed Ismail Bari-Bari.
Do zamachu przyznał się aktywny na tym obszarze regionalny odłam Al-Kaidy - Asz-Szabab. Dokonując zamachów dżihadyści walczą z krajowym rządem wspieranym przez siły Unii Afrykańskiej.
Związani z Al-Kaidą islamiści z Al-Szabab kontrolują znaczne obszary na południu i w środkowej części Somalii, gdzie stosują prawo szariatu. Od wielu lat na terytorium kraju przeprowadzają też zamachy terrorystyczne.
REKLAMA
Pentagon poinformował w środę, że ataku amerykańskiego drona w południowej Somalii zginął 12 marca lider Al-Szabab, Adan Garar. Był on podejrzewany o powiązania z atakiem na centrum handlowe w Nairobi w 2013 r., w którym zginęło ok. 70 osób.
Według Pentagonu Garar był kluczową osobą odpowiedzialną za koordynowanie zewnętrznych działań somalijskiej milicji Al-Szabab, wymierzonych w obywateli USA, a także interesy krajów Zachodu. Śmierć Garara "zadała kolejny cios terrorystycznej organizacji Al-Szabab" - napisano.
W czwartek władze somalijskie informowały o ujęciu "ważnego dowódcy" Al-Szabab i trzech innych bojowników tej organizacji.
PAP/IAR/ mj, agkm
REKLAMA
REKLAMA