NIK rekomenduje ręczne liczenie głosów w wyborach prezydenckich
NIK rekomenduje przeprowadzenie wyborów prezydenckich bez wsparcia informatycznego. Izba ostrzega, że Krajowe Biuro Wyborcze może nie zdążyć z przygotowaniami i do wyborów parlamentarnych. Izba zgłosiła nieprawidłowości do prokuratury i ABW.
2015-03-31, 15:00
Posłuchaj
Rzecznik NIK Paweł Biedziak o kontroli w Krajowym Biurze Wyborczym (źr. IAR) 
Dodaj do playlisty
Zdaniem szefa Izby, Krzysztofa Kwiatkowskiego, Krajowe Biuro Wyborcze jest niewystarczająco przygotowane do komputerowej obsługi głosowania.
W odniesieniu do wyborów parlamentarnych,  które  odbędą się jesienią Najwyższa Izba Kontroli wskazuje, że istnieje ryzyko, że  system  informatyczny do nich nie zostanie zamówiony na czas, a na próbę  jego  udoskonalenia także nie wystarczy czasu. NIK, na podstawie opinii powołanych biegłych, wskazuje, że czas  potrzebny na stworzenie informatycznego systemu obsługi wyborów wynosi  co najmniej sześć miesięcy. - Dotychczasowy sposób zarządzania  projektami informatycznymi oraz przygotowywania i przeprowadzania  zamówień publicznych przez KBW rodzi jednak ryzyko niepowodzenia - ocenia izba.
Najwyższa  Izba  Kontroli ujawniła też szereg nieprawidłowości w działaniach KBW, które zgłosiła do prokuratury i ABW [WIĘCEJ] >>>
(Wideo: prezes NIK o wyborach prezydenckich; źr. TVN24/x-news)
Zawiadomienie  do prokuratury ma dotyczyć nieprawidłowości przy odbiorze  i zapłacie za  system informatyczny do ostatnich wyborów samorządowych.  KBW z  opóźnieniem przekazywała do PKW projekty uchwał w tej sprawie, a   informatycy musieli na bieżąco uwzględniać ich treść i modyfikować   system. Ponadto, KBW zapłaciło za oprogramowanie bez sprawdzenia go,   przez co nie mogło potem ubiegać się o egzekucję kar umownych. Wykonawcy   zapłacono ponad 300 tysięcy złotych za oprogramowanie niezgodne z   zamówieniem. 
NIK chce, by ABW  zajęła się z kolei kwestią  potencjalnego wycieku danych osobowych.  Błędy w oprogramowaniu mogły  prowadzić do uzyskania nieautoryzowanego  dostępu do systemu z zewnątrz.  Kontrolerzy NIK nie stwierdzili takich  nieprawidłowości, ale przesłali  informacje w tej sprawie do ABW, by ta  mogła to sprawdzić. 
NIK  wskazała też na liczne inne nieprawidłowości, między innymi brak  długofalowej strategii obsługi informatycznej wyborów, przez co system informatyczny trzeba było kupować na nowo przed każdymi z nich.
PKW zgadza się z zastrzeżeniami Najwyższej Izby Kontroli
Szef PKW Wojciech Hermeliński poinformował, że wewnętrzny audyt, zlecony jeszcze w grudniu, "w zasadzie jest zbliżony albo nawet potwierdza" zastrzeżenia pod adresem KBW dotyczące systemu informatycznego sformułowane przez NIK. Powiedział także, że głosy w wyborach prezydenckich w maju będą liczone ręcznie.
ABW i prokuratura o zastrzeżeniach NIK
Zawiadomienie z NIK  dotarło już do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście. - Prokuratura  rejonowa prześle te materiały do prokuratury okręgowej z wnioskiem o  rozważenie przejęcia tej sprawy - poinformował zecznik Prokuratury  Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak.
Materiały z NIK są też  już w ABW. - Zostaną przeanalizowane przez naszych ekspertów. O wynikach  tych analiz poinformujemy w stosownym czasie - powiedział rzecznik  ABW ppłk Maciej Karczyński.
We wtorek po południu zespół prasowy ABW przypomniał, że w marcu Agencja  na prośbę KBW przekazała zalecenia i rekomendacje mające na celu  podniesienie bezpieczeństwa środowiska teleinformatycznego KBW. "ABW nie  uczestniczy w tworzeniu oprogramowania do obsługi wyborów prezydenckich  w 2015 r." - napisano w komunikacie prasowym.
W czasie wyborów  samorządowych szefem KBW był Kazimierz Czaplicki, sprawujący też funkcję  sekretarza Państwowej Komisji Wyborczej. Podał się on do dymisji po  zakończeniu wyborów samorządowych.
IAR/PAP///nik.gov.pl/agkm
(Wideo: prezes NIK o przedmiocie kontroli; źr. TVN24/x-news)