Rosja piętnuje Transparency International. "To zagraniczny agent"
Rosyjskie władze zakwalifikowały rosyjską filię organizacji walczącej z korupcją Transparency International jako "agenta zagranicznego". W Rosji określane są w ten sposób organizacje pozarządowe otrzymujące finansowanie z zagranicy.
2015-04-07, 22:06
Rosyjskie ministerstwo sprawiedliwości podało w komunikacie, że decyzję dotyczącą Transparency International podjęto w następstwie kontroli przeprowadzonej przez prokuraturę. Rosyjska filia Transparency International rozpoczęła działalność w 1999 roku. Według oficjalnej strony internetowej zajmuje się "walką z korupcją w Rosji i promowaniem idei antykorupcyjnych".
Denis Primakow, odpowiedzialny za kwestie prawne w Transparency International, powiedział, że organizacja stara się "zweryfikować szczegóły tej decyzji", ale ma problem z zasięgnięciem wszelkich informacji. - Teraz wszystko będzie dla nas trudniejsze, ale będziemy kontynuować działalność na ile będzie to możliwe - zapewnił. Organizacja nie podała, czy ma zamiar podważyć wtorkową decyzję na drodze sądowej.
Obowiązek występowania do ministerstwa sprawiedliwości o wpisanie do rejestru "zagranicznych agentów" nakłada na organizacje pozarządowe (NGO) uchwalona w 2012 roku przez parlament Rosji z inicjatywy Kremla ustawa o organizacjach otrzymujących środki finansowe z zagranicy i uczestniczących w życiu politycznym Federacji Rosyjskiej. Za uchylenie się od tego obowiązku grozi kara grzywny.
W czerwcu 2014 roku prezydent Rosji Władimir Putin zatwierdził poprawkę do kontrowersyjnej ustawy, dającą resortowi sprawiedliwości prawo do samodzielnego wpisywania NGO otrzymujących środki finansowe z zagranicy do rejestru "zagranicznych agentów", bez wcześniejszego orzeczenia sądu. Organizacjom pozarządowym przysługuje prawo odwołania się do sądu.
REKLAMA
Rosyjska prokuratura bezlitośnie tropi zagranicznych agentów. Na "czarnej liście" Ministerstwa Sprawiedliwości znalazło się już 49 organizacji. Niemal wszystkie zaangażowane są w obronę praw człowieka i wolności obywatelskich.
Przedstawiciele organizacji wpisanych na taką „czarną listę” twierdzą, że narusza się ich dobre imię. Określenie "zagraniczny agent" wielu Rosjanom kojarzy się zdecydowanie negatywnie, jako synonim "szpiega" lub "zdrajcy". Jak ujął to prezydent Władimir Putin, niech społeczeństwo wie kto i za czyje pieniądze wtrąca się w wewnętrzne sprawy Rosji.
"Zagranicznym agentem" zostało też decyzją Ministerstwa Sprawiedliwości szanowane na świecie stowarzyszenie "Memoriał", które bada zbrodnie stalinizmu i ujawnia przypadki łamania praw człowieka w Rosji. Organizacja zaskarżyła tę decyzję do sądu, ten jednak oddalił skargę. Sędzia Denis Iwanow nie dopatrzył się uchybień w postępowaniu resortu sprawiedliwości, który swoją decyzję oparł na wnioskach z kontroli, jaką Prokuratura Moskwy przeprowadziła w Memoriale.
IAR/PAP/fc
REKLAMA
REKLAMA