Wygasło prawo do telefonicznej inwigilacji Amerykanów
Amerykański rząd straci na kilka dni jedno z narzędzi walki z terroryzmem, czyli ustawę zwaną Patriot Act. Jej przedłużenie zablokował senator Kentucky Rand Paul.
2015-06-01, 10:45
Posłuchaj
Nowa wersja ustawy zostanie uchwalona najwcześniej w połowie tygodnia. Uchwalony po zamachach z 11 września Patriot Act dawał służbom specjalnym rozszerzone uprawniania w inwigilacji podejrzanych o terroryzm. Ustawa pozwalała na przykład na gromadzenie przez Narodową Agencję Bezpieczeństwa bilingów telefonicznych Amerykanów, co ujawnił Edward Snowden.
Afera PRISM - czytaj więcej >>>
Kontrowersje i spory dotyczące tego programu sprawiły, że Kongres nie zdążył ani przedłużyć dotychczasowych przepisów, które wygasały minionej nocy, ani uchwalić nowej wersji ustawy. Nadzwyczajna ścieżka legislacyjna wymagała aprobaty wszystkich senatorów. Nie zgodził się jednak na nią senator Rand Paul, który uważa, że służby specjalne mają zbyt duże uprawnienia w inwigilacji obywateli. W tej sytuacji zmiany w Patriot Act będą musiały zostać uchwalony w zwykłym trybie, co zabierze minimum 2-3 dni.
Powiązany Artykuł
Nowa wersja ustawy przewiduje, że bilingi telefoniczne Amerykanów będą gromadzone ale nie przez rząd USA tylko firmy telekomunikacyjne. Władze będą mogły do nich sięgać za zgodą sądu.
REKLAMA
Podział wśród Republikanów
Eksperci ds. wywiadu wyrażali przekonanie, że kilkudniowa przerwa w prowadzeniu tych programów nie powinna wywrzeć większych negatywnych skutków.
Niedzielna debata kolejny raz ujawniła ogromne różnice, zwłaszcza wśród Republikanów w sprawie inwigilacji prowadzonej przez NSA. Przywódca republikańskiej większości Mitch McConnell do ostatniej chwili zabiegał o przedłużenie Patriot Act, a więc utrzymanie inwigilacji w obecnej, masowej skali, bez żadnych ograniczających ją reform. Oskarżył Paula i wspierającą go grupę Republikanów o demagogię i dezinformację. Kilku senatorów, w tym John McCain wprost mówiło, że swoją postawą Paul chce się wyróżnić i zebrać więcej środków na kampanię prezydencką.
Z kolei Paul stwierdził, że Patriot Act nie tylko nadmiernie ingeruje w prywatność obywateli, ale jest też stratą pieniędzy, gdyż jest nieskuteczny. Opinię tę podziela część ekspertów, którzy argumentują, że nie można wskazać konkretnych przykładów, w których telefoniczna inwigilacja przyczyniłaby się do odkrycia nieznanego wcześniej spisku czy zapobiegła atakowi terrorystycznemu. Paul oskarżył swych przeciwników, że chcieliby, by USA ponownie zostały zaatakowane, "tak by mogli winę zrzucić na mnie".
Afera PRISM
W ramach ujawnionego w 2013 r. przez współpracownika wywiadu Edwarda Snowdena programu, NSA od lat zbierała masowo od firm telekomunikacyjnych tzw. metadane dotyczące rozmów telefonicznych Amerykanów (czyli między jakimi numerami rozmowa się odbywała, kiedy, gdzie i jak długo trwała) i przetrzymuje je do dalszej analizy przez pięć lat. Choć władze utrzymywały, że program nie obejmuje treści rozmów, to zdaniem organizacji chroniących prawa obywatelskie same metadane wystarczą, by NSA uzyskała szczegółowe informacje o codziennym życiu Amerykanów, ich osobistych i zawodowych relacjach, przynależności religijnej i politycznej.
REKLAMA
Kongres już w ub.r. podejmował różne próby, by ograniczyć skalę inwigilacji, ale żadna z nich nie uzyskiwała wystarczającej większości obu izb. W międzyczasie wzrosło zagrożenie ze strony dżihadystycznego Państwa Islamskiego (IS) i zmalała presja amerykańskiej opinii publicznej, by ograniczyć inwigilację. Obawy przed kolejnymi atakami czy egzekucjami obywateli USA przez dżihadystów wzięły górę nad kwestiami ochrony prywatności.
IAR/PAP, to
REKLAMA