Sejm przyjął ustawę o in vitro. "Sukces polskiej wolności"

Prawie wszyscy obecni w czwartek w Sejmie posłowie PO, SLD i koła Ruch Palikota głosowali za uchwaleniem rządowej ustawy o leczeniu niepłodności. Przeciwko były PiS i klub Zjednoczonej Prawicy. Klub PSL podzielił się podczas głosowania.

2015-06-25, 13:20

Sejm przyjął ustawę o in vitro. "Sukces polskiej wolności"
Procedura in vitro. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Sejm: głosowanie w sprawie in vitro. Relacja Joanny Stankiewicz (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Ustawę, regulującą m.in. zasady stosowania zapłodnienia metodą in vitro, poparło 261 posłów, przeciwko było 176, a sześć osób wstrzymało się od głosu.

Za uchwaleniem ustawy o leczeniu niepłodności głosowało 190 posłów PO. Przeciwko rządowym propozycjom opowiedziało się pięciu posłów Platformy (Joanna Fabisiak, Mariusz Grad, Andrzej Gut-Mostowy, Mirosław Pluta oraz Lidia Staroń). Od głosu wstrzymało się dwóch posłów: nowy minister-koordynator specsłużb Marek Biernacki i Marian Cycoń. W głosowaniu nie wzięli udziału: Jerzy Budnik, Jan Kaźmierczak, Mirosław Koźlakiewicz, Jacek Tomczak i Cezary Kucharski, który nie był obecny tego dnia na wcześniejszych głosowaniach.

W sprawie głosowania nad ustawą regulującą zagadnienia związane z zapłodnieniem in vitro podzielił się też klub PSL. "Za" głos oddało 17 posłów Stronnictwa (m.in. prezes PSL Janusz Piechociński, szef klubu ludowców Jan Bury, Stanisław Żelichowski, b. poseł PO John Godson, a także grupa b. posłów Twojego Ruchu). Przeciwko rządowej ustawie było 16 posłów PSL, w tym b. prezes partii Waldemar Pawlak i b. marszałek Sejmu Józef Zych).

Czterech posłów Stronnictwa wstrzymało się od głosu (wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak, minister rolnictwa Marek Sawicki, Henryk Smolarz i Genowefa Tokarska). Nie głosował jeden poseł PSL Edmund Borawski (nie był obecny tego dnia w Sejmie).

REKLAMA

PiS przeciwko

Zgodnie przeciwko ustawie o leczeniu niepłodności opowiedzieli się wszyscy obecni tego dnia na sali posłowie PiS (130), klubu Zjednoczona Prawica (14), a także 11 posłów niezrzeszonych (m.in. byli posłowie PiS: Marzena Wróbel, Adam Hofman, Przemysław Wipler i Ludwik Dorn).

Rządową propozycję poparli wszyscy głosujący tego dnia w Sejmie posłowie SLD (31), 9 posłów koła Ruch Palikota oraz 14 posłów niezależnych (w tym wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka, Anna Grodzka, Ryszard Kalisz i Andrzej Rozenek).(PAP)

Wcześniej posłowie odrzucili wszystkie poprawki oraz wnioski mniejszości, zmierzające m.in. do wprowadzenia możliwości stosowania in vitro wyłącznie przez małżeństwa, ograniczające liczbę zapładnianych komórek jajowych i wprowadzające przepisy karne za tworzenie zarodków poza organizmem kobiety.

- Ustawa o in vitro to sukces polskiej wolności - powiedziała dziennikarzom premier Ewa Kopacz po głosowaniu w Sejmie. - To była rozmowa o bardzo ważnych sprawach - podkreśliła premier. Dodała, że większość tych którzy głosowali za ustawą to ci, którzy przyszli do Sejmu po to, żeby czynić dobre dla innych, "a myślenie o sobie odłożyli na później".

REKLAMA

TVN24/x-news

Zarodek będzie można przekazać do adopcji

Procedura będzie dostępna dopiero po wyczerpaniu innych metod leczenia, prowadzonych przez co najmniej rok. Ograniczona ma być też możliwość tworzenia nadliczbowych zarodków.

Zapłodnionych będzie mogło być nie więcej niż sześć komórek jajowych, chyba że kobieta skończy 35 lat lub gdy będą ku temu wskazania medyczne. Zarodek będzie można też przekazać do adopcji dla anonimowej biorczyni.

Uchwalone przez Sejm przepisy zakazują preimplantacyjnej diagnostyki genetycznej w celu wyboru cech fenotypowych, w tym płci dziecka, chyba, że wybór taki pozwoli uniknąć ciężkiej, nieuleczalnej choroby.

Ustawa zakazuje niszczenia zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju - grozić będzie za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.

REKLAMA

W akcie miłości rodziców?

Przed głosowaniem biskupi postanowili przypomnieć posłom, że Kościół rzymskokatolicki jest mu przeciwny. Biuro prasowe Episkopatu Polski podkreśla, że należy przyjąć prawo, które "poprawi obecną sytuację, a nie ją bez zastrzeżeń zalegalizuje".

- Rządowy projekt żyjącego już człowieka sprowadza tylko do grupy komórek - mówił IAR ksiądz profesor Stanisław Warzeszak z Zespołu do spraw Bioetycznych Episkopatu Polski. W tym kontekście zwraca uwagę, że każdy człowiek ma prawo do tego, aby urodzić się w sposób godny, w "akcie miłości rodziców".

- Tymczasem metoda in vitro, promowana jako alternatywa dla par bezskutecznie starających się o naturalne poczęcie dziecka, to w istocie metoda znana z hodowli roślin i zwierząt, którą przejęła medycyna. Ma za cel wytworzenie embrionu człowieka w laboratorium i przeniesienie go mechanicznie do organizmu matki - mówi ksiądz Stanisław Warzeszak. Wspomina też o innych argumentach przeciwko in vitro. To na przykład kwestie przechowywania i niszczenia embrionów.

Bez ekskomuniki

Ekskomuniki za głosowanie za rządowym projektem jednak nie będzie. Biskupi przypominają też, że dzieci urodzone w ten sposób należy przyjąć z miłością i szacunkiem, na który zasługują tak samo jak dzieci poczęte w sposób naturalny. Duchowni podkreślają, że rząd powinien stworzyć "prawdziwy" program leczenia niepłodności.

REKLAMA

Rada Ministrów zapewnia, że zaproponowany projekt zagwarantuje dostępność do metody in vitro i będzie respektować wartości etyczno-moralne.

IAR,PAP,kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej